Kiedyś było więcej graffiti na tych blokach,
nowa elewacja rozwaliła to co kocham,
wszystko takie sztuczne, robione na pokaz,
okładka zmieniona ale wciąż ta sama książka.
Co trzeba przyznać że nie które malowidła wyglądają jak dzieła sztuki ale widać że robią to ludzie którzy się na tym znają a nie jakieś gówniarze którzy latają między blokami z sprayami i piszą krzywe "ŁKS" czy tam "RTS".
Skoro ściany żądają wolności, to mogli nie hałasować od samego rana, bo niektórzy ludzie są po pracy i chcieliby odpocząć.
na niedawno ocieplonym i odmalowanym wieżowcu na Kotarbińskiego od strony ul. Słowackiego już ktoś wymazał pseudo-grafitii...
sądzę że powinniśmy powrócić do tradycji pręgierza ma rynku za tego typu przewinienia, zaręczam że po publicznej chłoście drugi raz by szczeniak jeden z drugim głupot nie robił...
czemu słowa "w obronie" są w cudzysłowie? To jakaś przenośnia? Czy też ironia? Chyba nie!!
Niektóre rysunki są naprawdę ciekawe, wielobarwne - są miejsca, w których takich dzieł nie brak. Nie mam nic przeciwko nim. Mogę wręcz nazwać autorów ulicznymi artystami. Niestety, takie malowidła to rzadkość. Większość bohomazów to efekt szczeniackich zabaw, ŁKS-y, inne Widzewy i pseudonimy... Łapy uciąć to za mało.
Fajna akcja! Podpisuję się pod nią.
Piękne graffiti - TAK!!! Bohomazy - NIE!!
Na ul. Kotarbińskiego nie ma i nie było żadnych wieżowców - wszystkie w okolicy mają w adresie ul. Słowackiego (144, 150-152, 154-158, 160-162, 172, 180, 182, 184 i 186-188).
Możliwe, jeździsz dużo po mieście to wiesz o który napis mi chodzi ;)
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!