ok 150
szkoda, że piotrkowscy światowcy nie potrafią wyłapać konwencji. do teatru to do łodzi najbliżej. na plenerówce to jest interakcja.
to straszne, że w stadninie koni się o koniach mówiło...
głos z offu czasem jest świetnym efektem, ale faktycznie nie powinien być nadużywany.
Czy jest tu ktoś, kto mógłby wytłumaczyc to 2-godzinne opóźnienie?
Z kolei po godzinnym spektaklu otoczyli panią Grażynę wszyscy okoliczni "vipowie" i mieszkańcy celem wykonania spouchwalczego uścisku i zrobienia sobie fotki (celem zapewne wrzucenia jej następnie na n-k...) Z jednej z fotografii tutaj można wywnioskowac, że ktoś porosił Ją o autograf na nie przez Nią napisanej książce... Wszystkie te rzeczy Szapołowska dzielnie znosiła, a Kamiński namawiał do zakupu wysłuchanej właśnie płyty...
"Salome" podobało mi się zawsze. Szapołowska piękna i pokazała klasę. Nie podobało mi się dwugodzinne, nie wyjaśnione przez prowadzących opóźnienie . Te dwie godziny wypełnione były anegdotami, opowieściami o koniach, jeźdźcach, fotografiach, oglądaniem fotografii, oglądaniem źrebaka itp. Uważam, że powinno to być ujęte w programie imprezy, wtedy każdy mógłby zdecydować co tak naprawdę chce oglądać i o której godzinie pojawić się na miejscu. Mnie zależało tylko na "Salome". Nie wiem też dlaczego publiczność podzielono na "gości VIP"(osobne miejsca, ładnie nakryte stoły) i resztę (drewniane ławki i kaszanka z grilla). Być może taki jest zwyczaj, ale ja potraktowałam "Salome" w Bogusławicach jako spotkanie teatralne w plenerze i byłam tym nieprzyjemnie zaskoczona.I te niebieskie opaski na nadgarstek z napisem "Bogusławice 2012" ( chociaż każdy miał kupiony bilet).Czy specjalni goście też je nosili?
Spektakl???z tekstami z taśmy, chyba pijanym aktorem, komarami i Szapołowską w tle, ktora chyba nie do końca weszła w rolę Salome.Teksty ,,konferansjera'' poniżej poziomu przyzwoitości(np. dowiedziałem sie, że penis ogiera waży 2kg.żenada). Jedynie gospodyni wieczoru ratowała sytuację i jak zwykle wspaniała i elokwentna Pani Burmistrz Miasta Wolborza.Dziwnie się słuchało tych niewątpliwie pięknych wierszy w lekkim smrodku jedzenia grillowanego serwowanego przez caly czas trwania spektaklu.A tak na koniec to mimo wszystko dobrze, że są ludzie którym się jeszcze chce coś robic dla innych, tylko może więcej uwagi przy tworzeniu scenariusza takiej imprezy.
Totalna porażka. Scenografia jak jakiś żart majstra na budowie. Aktor, który bez skrępowania każe widzom słuchać taśm? Wzdychając przy tym i opierając się o rusztowania budowlane? Co to ma być? To było porażające lekceważenie widza.Zaproszenie widzów na 2 godziny przed przedstawieniem... W jakim celu? Żeby zdążyli zjeść szaszłyka i napić się piwa? Pomysł wyszynku na przedstawieniu poetyckim- koszmar jak z Barei.
Spektakl był słaby. Przydałaby mu się się pożądna, krytyczna recenzja. Kamiński spacerował jedynie pomiędzy elementami scenografii a jego teksty były puszczone z płyty. Wizualizacje wiejące amatorszczyzną i to z nie wyłączonymi przyciskami Windows Media Player;) 2-godzinne opóźnienie - żałosne. Przez ten czas publika była zmuszona wysłuchac podziękowań dla lokalnych działaczy i sponsorów, bawic się w wymyślanie przysłów i oglądac 2 tygodniowe źrebię (gdyby ktoś nie wiedział jak źrebię wygląda...) To najprymitywniejszy spektakl Szapołowskiej, spośród wielu jakie widziałam. Sporo poniżej Jej ogromnych możliwości. Taka sztuka dla sztuki, z której największą satysfakcję czerpią chyba Twócy. W skali 1-10 spektakl oceniam na słabe 4, gyby nie magia gry Szapołowskiej byłoby jeszcze niżej...
Bogusławice nie raz widziały większe tłumy. Choćby na Memoriale Barbary i Andrzeja Osadzińskich.
komarów
widowisko srednie,zdecydowanie lepiej odbierało sie je w areszcie a p.Szapołowska bardzo miła i skromna persona, fluidy jej sprzyjaja ;)
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!