Zara sie okaże, że rok w domu siedzieli, a tera każdy z covidem. Zwolnionko dla bezobjawowca i dalej będą siedzieć w ciepłym domku... Dzieciom wyślą 30 stron ćwiczeniówki zeskanowanej do uzupelnienia i fajrant.
https://www.youtube.com/watch?t=52&v=gg281G9jkfI&feature=youtu.be - Paweł Klimczewski kontra covid ! Liczby nie kłamią. Mamy fałszywą pandemię...
Prawda jest taka, że nauczyciele, którzy nie chorowali bardziej boja się tych co mają covida za sobą i nie stosują, żadnych maseczek, płynów i biegają po galeriach.
A cóż to, inteligencji "grona pedagogicznego" nie można stawiać pod znakiem zapytania? A to dlaczego niby?
Ilość osób, które same się zgłosiły na te testy, jest dowodem na to, że można skończyć studia (czasem nawet dwa czy trzy fakultety), a mimo to pozostać zwyczajnie głupim.
Te testy są zwyczajnie lipne. Oficjalnie wiadomo, że nie są przeznaczone do celów diagnostycznych. Oficjalnie wiadomo, że potrafią dawać nawet 90% wyników fałszywie dodatnich! I oficjalnie wiadomo, że "wykrywają" koronawirusa nawet w napojach, owocach i wyrobach przemysłowych - robiono takie testy i wyszły dodatnie! Sam Elon Musk zrobił sobie jednocześnie cztery takie testy - dwa wyszły mu pozytywne, a dwa negatywne! Wydaje się pieniądze na test, którego wynik można sobie w buty wsadzić! To jest nie tylko głupota, ale i zwyczajne marnotrawstwo!
Poza tym test nie leczy choroby, a lipny test nawet jej nie potwierdza!
Dlaczego takie daty? Ano dlatego, że lockdown był już PRZEDŁUŻONY do 17 stycznia. Duża ilość testów da duży i nagły "wzrost zakażeń", co będzie pretekstem dla nie-rządu warszawskiego do przedłużenia lockdownu (czyli całkowitego udupienia gospodarki), a być może i nałożenia kolejnych ograniczeń na to sterroryzowane społeczeństwo.
I taka jedna czy druga "wykształcona" osoba idzie sama na test, po którym musi zamknąć się w domu i jeszcze zakapować odpowiednim służbom, z kim miała kontakt, co może być pretekstem do ograniczenia wolności również i tamtych osób! Kieruję pytanie do takich osób: co warte jest to Wasze "wykształcenie"?
Tu nie chodzi o żadne mityczne bezpieczeństwo, ale o pretekst do podtrzymywania "pandemii": są testy - są zakażenia - jest pandemia. A powrót dzieci do szkół zależy od wytycznych jakie rząd warszawski otrzyma z zewnątrz, bo od tych wytycznych zależy dalszy "przebieg epidemii".
Ogólnie od pewnego czasu żyjemy w "reżimie", bo Polska zmieniła się w kraj reżimowy z reżimowymi mediami ogłupiającymi społeczeństwo. A jeszcze do niedawna modne były podśmiechujki z Korei Północnej. Jak to szło? - Nie śmiej się dziadku z czyjegoś przypadku. Dziadek się śmiał i tak samo miał.
Ech, szkoda strzępić ryja...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!