Za mało martyrologii. Lepszą nazwą byłoby np. Rondo ofiar Wołynia. Dobra nazwa to też jakaś tragiczne wydarzenie np. Ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku. Inną dobrą nazwą może być jakaś przegrana bitwa np. Rondo powstania listopadowego. Byłoby to wtedy tak bardzo polskie.
Dlaczego prawie każde nowe rondo trzeba nazywać bogoojczyźnianie. Dlaczego nie można rondom nadać imion znanych muzyków, osób kultury, czy nawet czegoś z historii naszego miasta? Czemu nie może być Ronda Piotrkowskiej Wąskotorówki a jest "Rondo Represjonowanych Politycznie Żołnierzy-Górników"? Czemu nie może być ronda Muzyków Polskich, z tablicami poświęconymi polskim wokalistom/tkom (Zaucha, Wodecki, Jarocka, Kora, Ciechowski i wielu innych), a mamy rondo Świętej Faustyny? Może zamiast ronda to chociaż jakiś skwer można tak nazwać? Przy skrzyżowaniu Sulejowska/Wyzwolenia albo Próchnika/Al.Kopernika (tam gdzie popiersie Witosa)?
Albo Rondo Kwinty i Kramera, postaci fikcyjne - filmowe, ale każdy Piotrkowianin zna ten najsłynniejszy z "piotrkowskich" filmów.
Proszę Państwa mieszkam niedaleko tego ronda i chcę powiedzieć że prawie każdej nocy nieodpowiedzialni kierowcy szaleją na tym rondzie oraz na ulicy Dmowskiego. Zastanawiam się czemu policja czy straż miejska nie interesują się tymi wyczynami?
Nazwa O.K., ale na zdjęciu pokazali tą pierwszą wersję oznakowania poziomego, według którego należało z tego ronda zjeżdżać bezpośrednio z wewnętrznego pasa, co stwarzało oczywiste sytuacje kolizyjne, ale, co ciekawe, jak pamiętam komentarze w sprawie zmiany oznakowania, z jakichś względów się podobało wielu Piotrkowianom...
Nazwa ronda jest ok.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!