O Matyldo. Serio szkoła dała obwolutki z napisem "Absolwent" ? Przecież formalnie w chwili obecnej ci uczniowie są "abiturientami". Rzecz jasna życzę wszystkim jak najlepiej, ale absolwentami będą dopiero po pomyślnym wyniku matury.
Tylko co dziś daje matura? Czy warto zdawać maturę i pchać się za wszelką cenę na studia, także takie, które nie dają konkretnego zawodu? Po co? Żeby wystartować w konkursie na jakiegoś młodszego referenta w jakimś urzędzie? Jeśli ktoś chce być adwokatem, sędzią, lekarzem, księdzem, inżynierem itp. to studia są niezbędne, ale jeśli ktoś chce mieć zawód, żeby mieć z czego żyć, to czy nie lepiej po prostu skończyć jakąś szkołę zawodową, żeby mieć konkretny zawód, czyli żeby nauczyć się CZEGOŚ, a nie tylko O CZYMŚ. Żeby umieć dobrze wykonywać jakąś pracę, za którą ktoś nieźle zapłaci! Chyba, że ma się smykałkę do interesów, wtedy trzeba postawić na własny biznes, ale tu też są potrzebne całkiem inne kompetencje, aniżeli te, które pozwalają zdać maturę!
Raczej abiturient (po liceum nie ma zawodu i nie ma matury)? A nie abssolwent.
Będą mieć zarąbistą pamiątkę w postaci zdjęć z zamaskowanymi gębami. To coś naprawdę wyjątkowego, nie da się ukryć! A może wcale nie wyjątkowego, bo może stanie się to "nową świecką tradycją", a oni są prekursorami? Brrrr... :(
A dlaczego tak? Bądźcie konsekwentni w tym cyrku i niech każdy maturę zaliczy zdalnie. Skoro klasówki się tak dawało pisać, to dlaczego nie maturę? Jak cyrk, to cyrk! Może chociaż wyniki byłyby lepsze? Jak wiadomo, wiedza z głów i tak stopniowo wyparuje, a oceny zostaną!
Tak naprawdę zniszczono młodym ludziom dwa lata szkoły pod pretekstem wykreowanej sztucznie "pandemii". Winnych oczywiście brak, bo przecież "tak jest wszędzie".
Zniszczone dwa lata edukacji, zniszczone tysiące prywatnych biznesów, dodatkowe zadłużenie na setki miliardów i ponad sto tysięcy nadmiarowych zgonów będących wynikiem zamknięcia się służby zdrowia przed pacjentami. I końca nie widać! Ale przecież nikt nie twierdził, że wdrożenie NWO to będzie przysłowiowa bułka z masłem, prawda?
... to mój rocznik nie miał studniówki.Spotkaliśmy się dopiero na 25 lecie ukończenia szkoły, niby było fajnie,ale już bez naszej wychowawczyni. Mieliśmy plany , że się jeszcze spotkamy.....może dobrze że nie , bo nie byliśmy zżytą klasą.
Drodzy maturzyści. Prawdę mówiąc przez to ,że nie chodziliście do "normalnej" szkoły straciliście naprawdę najfajniejszy okres życia. Szkoła średnia to szkoła gdzie zawiązywały się najtrwalsze przyjaźnie. Wiem to po sobie. Cztery lata ogólniaka a pamiętamy o sobie nawet po 35 latach. I spotykamy się na zjazdach klasowych co pięć lat....
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!