jednym słowem - volkswagen golf.

00

cos ma ktos do vw????

00

szmelcwagen,buhahahaha!
po żniwach się rozbijają.

00

Wv niemiecka precyzja i niezawodnosc.
reszta to szmelce

00

I dzisiaj 01.08.2010 po godzinie 20 na ulicy Broniewskiego w Piotrkowie Trybunalskim wypadek motocyklisty.
Po przewiezieniu do szpitala podobno nie udało się go uratować.
Pasażer z lekkimi obrażeniami odwieziony do szpitala.
Nadmierna, i to dużo za dużo, prędkość.
Po wypadnięciu z drogi około 30m pędził jeszcze pasem zieleni żeby uderzyć w słup przy drodze i później już około 70m lecąc w powietrzu wbija się w zaparkowane Audi a motor jeszcze koziołkuje 15m zatrzymując się na drzewie.
Kolejna niepotrzebna śmierć.
Jak dobrze, że piesi wracający z kąpieliska "Słoneczko" szli chodnikiem.
[*]

00

Ależ przecież nawet już nie na gierkówkach i innych, ale po samym Piotrkowie każdego dnia, pędzą motocyklami straceńcy po prawie 200 km/h i guzik to władze miasta obchodzi. Policja też nie robi w tym zakresie nic.
Straż Miejska, to już w ogóle, parodia nie służba - śmiech na sali!
Ja absolutnie nie mam nic przeciwko temu, jest wolność wyboru, niech się zabijają! Nie moja brocha!
Tylko wypraszam sobie tego rodzaju brewerie na drogach z uwagi na własne bezpieczeństwo. Moje zdrowie i życie!

00

jedyni piesi jacy tam byli to spacerowicze z małymi dziecmi!!!a lekkie obrazenia to złamana powaznie noga stłuczenie głowy i barku a pędził juz kiedy wyjezdżał z bursy TAK SIZĘ KOŃCZY WŁAŚNIE BRAK WYOBRAZNI !!!!-Ten młody człowiek miał całe życie przed sobą !

00

Przecież Broniewskiego jest kompletnie dziurawa i nierówna, kompletna głupota jechać tam więcej niż 40 km/h.

00

Znałem tego motocyklistę. Rano dowiedzialem sie o jego smierci. Nigdy nie szanowal zycia swojego i innych. Dobrze, ze nie zabil kogos innego. Szkoda, ze ucierpial ten 14-letni chlopak. Moga to byc kontuzje na cale zycie. A WYOBRAZNI TO ON NIE MIAL NIGDY!

00

Chyba jednak coś jest na rzeczy z tymi Volkswagenami. Wczoraj widziałem jednego - chłop trzymał ręką dach, żeby mu się nie urwał na naszych dziurawych ulicach:

00