A ja dziękuje bardzo za udzieloną pomoc mojemu synkowi Franusiowi w niedzielny wieczór. Nie czekaliśmy na prześwietlenie rączki więcej niż 10 minut. Bardzo dziękuję Panu dr Łukaszowi, Pani Wioli, oraz Panu Staszkowi z załogi karetki, który choć nie musiał to pokazał co i gdzie szybko załatwić. Przyjęto nas szybko i z wielką empatią. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Lewatywa i do domu...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!