Zakład produkcyjny bombek był w kamienicy obok OSiRu.

00

Tak blisko do pożaru to chyba jeszcze nie mieli w całej historii SP w piotrkowie

00

Chyba została tam jakaś bombka i wybuchła.

10

To jest tak jak sie czeka z rozbiórką!

00

No ale jak "gówniarze" chodzili tam tłukli wszystko co się da, następnie wynosili rzeczy które można by sprzedać nikt się tym niestety nie interesował. Myślę że przyczyniły się one do tego pożaru no bo jak wiadomo wakacje się zbliżają, oceny już praktycznie wystawione więc nuda rozpiera. A że nie było już co wynosić to trzeba się pobawić zapałkami... Straż miejska zamiast chodzić sobie tylko po centrum czasem powinni zajrzeć do tego typu budynków czy nikt się tam nie kręci. Ostatnio widziałem jak dwóch młodych chłopaków włamało się także do pustostanu przy ul. Narutowicza na przeciwko kościoła Bernardynów. Nie mieli skrupułów aby skopać drzwi i włamać się tam. A później przyjdą pod wieczór i wrzucą ogień i kolejna noc pełna przygód dla piotrkowskiej SP.

00

Niemal równocześnie trwał drugi pożar - mieszkania/lokalu w kamienicy na najwyższej kondygnacji przy dwóch nowych rondach Przedborska/Krakówka/Żeromskiego.

10

Tylko szkoda że hydranty były po zakręcane i Straż miała więcej pracy bo musieli dowozić wodę...

00

tak jest wszedzie, na starowarszawskiej zanim rozebrano kamienice 10, 12, 16 to co chwila sie tam kręcili bo wiadomo, wiekszosc tamtejszych scian była drewniana - a zima niedaleko była.

Po co, jak moga sobie chodzić tam gdzie jest bezpiecznie i nic sie nie dzieje
Po za tym zmieńcie ten tytuł bo to sie prosi o wyśmianie, w tym budynku daaaaaaaaaaawno temu mieściło sie tylko biuro tejże fabryki bombek, od lat 80 biuro i magazyn zostały przeniesione, biuro na batorego 4a, a magazyn był obok hali produkcyjnej przy osirze. osmieszacie sie tylko takimi niedokładnymi informacjami

00

jesli widzicie cos podejrzanego to ZADZWONCIE POD odpowiedni numer :) a nie narzekacie teraz.policja nie bedzie stac przy kazdym budybku i pilnowac kazdego :)

00

Cóż z tego, że się zadzwoni jak "szanowne służby" nie raczą ruszyć czterech liter bo się zwyczajnie boją. A jak już łaskawie się ruszą to przyjeżdżają po godzinie gdy się już wszystko uspokoi i "towarzystwo" się rozejdzie.

00