Takiego gnoju i dziadostwa jak teraz to w powojennej Polsce jeszcze nie było.
Jednym z błędów rządu w walce z pandemią było zlekceważenie antycovidowców i antyszczepionkowców. Teraz może dojść do tego, że nie będzie kogo szczepić, bo będzie brak chętnych... Tym samym nie wygramy szybko z pandemią i może za rok nadal będziemy chodzić w maseczkach. Sporo ludzi uwierzyło antyszczepionkowcom, że oficjalna medycyna się myli, że lekarze się nie znają, albo są w zmowie np. z koncernami farmaceutycznymi, że szczepionki nie pomagają, tylko zabijają itp. itd. Z jakiegoś powodu wolą wierzyć nie naukowcom, tylko szarlatanom, nie lekarzom, tylko znachorom, nie profesorom medycyny i epidemiologom, tylko różnym internetowym popaprańcom, którzy wygłaszają brednie o szkodliwości szczepionek, a wiara w te dziwne teorie ma być podobno przejawem swego rodzaju oświecenia, przejrzenia na oczy, włączania myślenia itp. Nie przyjmują do wiadomości faktów naukowych, że szczepionki skutecznie wyeliminowały wiele chorób zakaźnych i że nie ma innej skutecznej metody walki z tymi chorobami, a ewentualne skutki uboczne szczepień są zdecydowanie mniej groźne od tych chorób. Dla mnie jest to do złudzenia podobne do wiary w to, że Ziemia jest płaska, a Finlandia nie istnieje, natomiast oficjalna geografia nas okłamuje a więc należy włączyć myślenie, przejrzeć na oczy, przestać być naiwnym jak dziecko i nie wierzyć geografom, tylko głosicielom tych dziwnych teorii. Ja włączyłem swoje myślenie i dlatego NIE WIERZĘ znachorom, którzy próbują mi mącić w głowie, tylko naukowcom. Nie wiem, czy rząd ma jakiś sposób, żeby się uporać z antyszczepionkowską zarazą, a jeśli nie ma, to ja czarno widzę program szczepień... Uważam też, że w tej sprawie mógłby sporo zrobić Kościół, gdyby oczywiście zechciał, a przecież głosi on obronę życia, a więc także obronę życie przed skutkami chorób zakaźnych, czyli powinien popierać akcję szczepień. Jest zresztą jaka encyklika Fides et ratio, zgodnie z którą wiarę można pogodzić z nauką i będąc wierzącym należy być także myślącym, a tym samym nie wierzyć w teorie spiskowe, nie wierzyć znachorom i różnym samozwańczym rzekomym znawcom tematu, tylko naukowcom i tym samym... czym prędzej, jak tylko będzie taka możliwość SIĘ ZASZCZEPIĆ!
Ja nie kumam jednego. Mam znajoma która od początku pandemia nie nosi maski nigdy. Czyli to ponad rok i nic jej nie jest nie choruje itp. A ci co noszą maski i tak chorują. Więc po co nam te maski? To te maseczki nas wykańczają. Dlaczego oni nas na siłę zmuszają do pewnych rzeczy?
Jakoś nie słychać czy miasto Piotrków szykuje punkt masowych szczepień. Bo jak do tej pory szczepią 250 osób dziennie. Może będziemy się szczepić przez kilka lat?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!