i gdzie ta susza i gdzie te upały co rok temu, wmówili nam że globalne ocieplenie, co juz przeszło, a może po prostu jest tak że kazdy rok bywa inny
Po prostu lata mokre przeplatają się z okresami suchszymi. Tak było w naszej szerokości geograficznej i tak będzie. Gdzieś w połowie lat 70-tych Anglię nawiedziła susza. Coś około trzech czy czterech miesięcy nie spadł wtedy porządny deszcz. I to na Wyspach. Co nie przeszkodziło temu ,że w roku następnym te same Wyspy nawiedziły olbrzymie powodzie. Straty były większe niż w okresie tzw. suszy. Tym bardziej ,że Anglicy mieli kłopoty gospodarcze. A niektórzy wieszczyli już apokalipsę. A trawy jednak trzeba kosić. Co niektórzy się pewnie przekonali w ostatnich dniach.
Takie deszcze dawniej to była norma. Ludzie nie mogli siana czy koniczyny wysuszyć, nie mogli kosić zbóż bo w polu było za mokro, ciężki sprzęt nie mógł wjechać. Na ulicach potoki. Często idąc ulicą wody było po kostki. To ostatnie suche lata odzwyczaiły nas od deszczu. Ile razy ogłaszano zakaz wstępu do lasu bo susza. To już lepiej niech trochę popada. Nie narzekajcie. Szkoda każdego zalanego budynku i ludzi w nim mieszkających. Czy pamiętacie jak wyglądała ul. Narutowicza po deszczu? To była rzeka, woda wdzierała się do budynków niemal zawsze.A co się działo na ryneczku - ul. Wojska Polskiego. To samo. Trzeba przeczekać i cieszyć się, że chociaż trochę nam podleje ogródki, pola, lasy.
Wiecej betonu kosteczek zasypywania przydroznych rowów woda nie ma gdzie odplywac i wsiakac
Mimo wszystko życzę Wszystkim spokojnego,bezburzowego tygodnia.
Pozdrawiam.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!