Policjanci różne dziwne rzeczy czasami wygadują, często nie mające nic wspólnego z przepisami. Kilka lat temu jeden taki z piotrkowskiej drogówki uznał mnie początkowo winnym kolizji, gdzie jadący z przeciwka żuk skręcił tuż przede mną w lewo, zajeżdżając mi drogę. Według policjanta byłem winny, bo trafiłem tego żuka w tylną część - prawie zdążył przejechać.
Kiedys slyszalam komentarz z ust polcji" na pasach to nawet pijany moze tanczyc,a kierowca ma uwazac".
W koncu ten pan mimo alkoholu przechodzil na miejsxu do tego przeznaczonym a po miescie to obowiazuje ograniczenie predkosci i zachwanie szczgolnej ostroznosci przed przejsciem dla pieszych. Tam sa szkoly i moglo trafic na dziecko. Samochod to bomba ktora trzeba umiec obslugiwac.
I co z tego że był pijany ale szedł prawidłowe.A jaką miała prędkość ta pani.
1,5 promila...gdyby był pijany to by nie szedł prawidłowo i prosto po pasach.Proszę się zająć tą panią co wyprzedzała i pędziła po mieście...
Po co ta informacja, że był pijany?
To niby usprawiedliwia kierującą matizem?
zgadzam się z wami, to że był pijany nic nie zmienia, szedł prawidłowo po pasach a nie gdzieś w niedozwolonym miejscu. a ta pani może się zastanowi żeby nie pruć przed pasami do jedną osobę już ma na sumieniu...
No bo to było tak: ten pan był pijany, a pani kierowca zapewne zadumana nad losami Polski, jak niejaki Agent Tomek...
Niestety dla tej kierującej sprawa jest nieciekawa ponieważ pomimo, że pijany to był na pasach.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!