Druga strona problemu kolejkowego, to że nie ma jednej centralnej ewidencji leczenia. Skutek jest taki, że jeden pacjent umie leczyć to samo schorzenie np. u 3 neurologów równocześnie. Każdy lekarz zleca te same badania, bo nie ma informacji, że np. miesiąc temu już były zrobione. Przez to uczciwe osoby czekają w coraz dłuższych kolejkach, a podatnicy płacą za badania cwaniaków.
Najzabawniejsze w publicznej służbie zdrowia są te limity.
A ciemny plebs jeszcze nie skumał, że wszelkie jego bolączki są ściśle limitowane i choruje na potęgę. To, że plebs uprzednio zapłacił składkę zdrowotną, nie znaczy jeszcze, że może sobie chorować, kiedy mu się zachce! Niech nie choruje, a o wpłacone wcześniej pieniądze nie martwi się, bo się nie zmarnują - kilkaset tysięcy polskich urzędników "zagospodaruje" każdą ilość środków!
Czy plebs mnie słyszy?!
No to zdrówka!
;)
***
P. Dolevas
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!