W pokoju w szafie pancernej mam dowody rzeczowe, między innymi ponad pół kilo marysieńki, smród jest taki, że nawet na korytarzu nie sposób go nie poczuć. Koledzy, przechodząc korytarzem zagają pytania skąd tak ślicznie pachnie, a ja po całym dniu siedzenia w tym pokoju wychodzę z niego skołowany z ciężką głową i gdybym zrobił jakieś badania zapewne wykazały w moim organiźmie jakąś zawartość substancji psychoaktywnych. Czy mogę oskarżyć policję o udzielanie mi środków odurzających (i to wbrew mojej woli) ? Nadmieniam, ze depozyt mogę zdać dopiero na pewnym etapie postępowanie, a zanim do tego dojdzie niestety muszę go mieć wraz z resztą materiałów. A i czy z tego powodu można dochodzić roszczeń odszkodowawczych ?

33