Jeśli mi ktoś ukradnie rower, albo obrobi mieszkanie, to żadne służby się nie zajmą ściganiem przestępców, dopóki sam nie złożę zawiadomienia. A i po tym nie mam gwarancji, że kogoś będą szukać, bo być może za jakiś czas sprawę po prostu umorzą. W przypadku "podrabianej odzieży" sprawa wygląda inaczej. To nasze służby z własnej inicjatywy poszukują handlujących "podróbkami", a następnie sami informują właścicieli znaków towarowych, że zostali "okradzeni" (dowód w zacytowanym fragmencie). Więc kolejność działań jest tu chyba całkowicie odwrócona. Wygląda na to, że z naszych podatków utrzymujemy służby, które dbają o interesy rozmaitych zagranicznych koncernów. Kolejny dowód, że Polska to bantustan.
A ci, którzy kupują na bazarach, doskonale wiedzą, że to "podróbki". I być może te podróbki zjechały dokładnie z tej samej taśmy produkcyjnej i zostały wyprodukowane dokładnie z tych samych materiałów, co "oryginały", gdzieś tam w Azji...
Brawo KAS. Teraz czas na Piotrkowskich nieuczciwych WULKANIZATORÓW, którzy od lat nie wystawiają klientom paragonow za swoje usługi.
Obecny nierząd, od roku nie ma żadnych sukcesów, więc może chociaż tu się uda.
Szkoda,bo nie wszystkich ludzi stać na oryginalne rzeczy więc kupują podróbki ale kupujemy tylko od Polaków
W2001roku,skradziono mi 4-letniego "malucha",policja tak ostro go szukała przez kilka dni ,on cały czas stał pod sklepem na Łódzkie.Dopiero uczynny "sygnalista" doniósł policji o tym że tam stoi i czekam Następnie, na ten cud techniki ,aby go odebrać, czekałem prawie pół roku
Te stoiska z podróbami są tam co tydzień i co tydzień pełno Sebixów czy Januszy stoi przy tym stoisku jakby za darmo rozdawali. A to tylko bezczelne podróby, żeby poszpanować że się niby nosi na markowo. Żenua. A KAS może cześciej wpadać, za każdym razem coś upolują. W artykule np. nie ma nic o perfumach a też co tydzień podrabiane perfumy można kupić bez problemu z wózków czy nawet na normalnych stoiskach.
Takich to łapią i karają a np morderca Seba.M bawi się w Dubaju
I tak większość towaru pochodzi z rączek z dalekiego Wschodu. Producenci często szyją masowo produkty, na część jest wszywane logo, a na resztę nie. Dla nich niewielka różnica,bo stawka podobna, a w Europie, czy Ameryce, znacząca, bo za towar ze znakiem zastrzeżonym bierze się wierokrotnie wyższa marzę.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!