Oto właśnie skutki poziomu nauczania ośrodków szkolenia kierowców. Grunt to odbębnić wymagane godziny i przepchnąć do egzaminu. Gdyby obowiązkowe były kursy doszkalania (np. na śliskiej nawierzchni, podczas trudnych warunków drogowych, kontrolowany poślizg itd. wielu kierowców miałoby większe pojęcie o jeździe autem. A tak... sytuacja z wczoraj... trasa S8 rano - po opadach śniegu betonówka zamieniła się w lodowisko. Auta jechały 70 km/h, a rajdowcy w ciężarówkach i auta przedstawicieli handlowych... ile fabryka dała i jazda na zderzaku. Brawo.
Jak poślizg może być kontrolowany? Dobry kierowca nie dopusci do poślizgu auta to nie tor wyścigowy
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!