Kultura i łowiectwo wzajemnie się wyklucza. Nie ma nic kulturalnego w zabijaniu.
Dlaczego w dobie ASF myśliwi nie potrafią rozpropagować kuchni myśliwskiej. Zamiast kilkunastu BIEDRONEK stworzyć stoiska,czy sklepy z taką żywnością dla mieszkańców.Myśliwi to kolejna KASTA. Nie ma humanitarnych polowań,albo polujesz,albo nie,więc do roboty. Wybić wszystkie dziki i będzie spokój. ASF coraz bliżej a oni spotkania organizują.To jest Polska właśnie.....
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!