metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
żenada ~żenada (Gość)23.06.2009 11:08

Szkoda, że nikt nie napisał o awarii lodówek w tamtym czasie. To żadne tłumaczenie ale o zamienne lodówki powinien zatroszczyć się dyrektor szpitala, a tego nie zrobił i oczywiście ukarał pracowników. Ciekawy jestem jak teraz odzyska te 70 tys. - pewnie obniży pensje średniemu personelowi bo doktorów przecież nie pozwoli skrzywdzić

00


Piotrkowianin ~Piotrkowianin (Gość)23.06.2009 12:21

Zawsze w takiej sytuacji można było skorzystać z lodówek w szpitalu w Tomaszowie Mazowieckim albo Bełchatowie - to tylko 25 km, ewentualnie w którymś z kilku piotrkowskich zakładaów pogrzebowych.
Ale skoro w tym szpitalu żywych pacjentów mają gdzieś, to co powiedzieć o zmarłym, który nie upomni się o swoje podstawowe prawa.

00


poszkodowana w obliczu choroby ~poszkodowana w obliczu choroby (Gość)23.06.2009 13:10

Pracownicy tego szpitala niedawno mnie okradli z dokumentów, traktując przy tym jak prosię a nie jak człowieka. Mimo, iż wydarzyło się to na oczach świadków, a pracownicy tegoż szpitala wraz dyrektorem na czele zminiali zeznania, kłamiac jak z nut, w obliczu prawa zostali UNIEWINNIENI!! Teraz mogą już w obliczu prawa znieważać i okradać pacjentów. Czekam na komentarze i pomoc, poradę, cokolwiek, co pomogłoby mi doprowadzić do tego, aby oprawcy zostali ukarani.
Czuję się bezradna.

00


Piotrkowianin ~Piotrkowianin (Gość)23.06.2009 13:31

Spróbuj poszukać porady na jakimś forum prawnym.

00


Zwykła pacjentka ~Zwykła pacjentka (Gość)23.06.2009 13:48

Tak, tak, ten szpital to jakaś wylęgarnia koszmarów.
Na oddziale neurrologii wszystkich pacjentów (bez względu na płeć) zapedza się do jednej toalety i łazienki dla niepełnosprawnych. Chcąc skorzystać z tej łazienki, ubranie czy ręcznik można położyć brudnym wózku do sprzątania, szlafrok powiesić na mopie no mycia podłogi, zazwyczaj znajduje się tam też wór z brudna bielizną, wszystko to na przestrzeni około 3m kwadratowych. Zasłonka ledwie sięga 3/4 otworu, który jest w przejściu do brudnej (wierzcie mi) toalety. Pacjenci nie są nawet świadomi, że na oddziale sa normale toalety nie koedukacyjne dla pacjentów, ale nie oznaczone, korzystają z nich w pełnym komforcie pracownicy. A w razie kontroli sanepidu - proszę czyściutko.
Jestem inwalidką, chcąc skorzystać z krzesła do kąpieli dla inwalidów weszłam w konflikt z pielęgniarką, która używała go do rozwożenia pościeli.

00


ech ~ech (Gość)23.06.2009 13:54

Pamiętam jak kilka lat temu z trudem uszedłem z życiem, po zwykłej laparoskopii woreczka żóciowego. Wypisali mnie do domu na drugi dzień po zabiegu wręczając kamień wielkości kukułczego jaja do ręki. A mnie się zółć do brzucha saczyła i zapalenie otrzewnej ... prze kilka dni, odratowali mnie lekarze ze szpitala na Roosevelta, pewnie pamiętają mnie do dziś.

00


epiotrkow ~epiotrkow (Gość)23.06.2009 13:59

Przypominam: W jednym wątku można posługiwać się tylko JEDNYM niciem

00


pacjent  jeszcze żywy ~pacjent jeszcze żywy (Gość)23.06.2009 16:37

I tak się nic nie zmieni, bo pacjent nie ma racji. Wśród lekarzy panuje solidarność jak u prawników. Tam jeden trzyma stronę drugiego nawet gdy racja jest po stronie pacjenta.
Szkoda gadać lepiej nie chorować i nie umierać.

00


prawny elektryk ~prawny elektryk (Gość)24.06.2009 11:15

O ile wiem jak w wyniku awarii brak jest energii elektrycznej to powinno zadziałać zasilanie własne czyli agregatory prądotwórcze. Brak takich agregatów lub ich nieurochomienie obciąża władze tego szpitala i dział techniczny. Za potraktowanie w ten sposób ludzi już niezyjących oraz rodzin zmarłych powinien wylecieć na zbity pysk szef placówki wraz z technicznym dyrektorem. A całkowite likwidowanie prosektorium nie jest wyjściem z sytuacji, jedynie ucieczką od odpowiedzialności. Prokuratura z policją poszły na łatwiznę, bo powinna drążyć sprawę profanacji ludzkiego ciała oraz nie dopilnowania obowiązków słuzbowych wobec rodzin zmarłych i zmarłych. Czy prawnicy tych rodzin złozyli zażalenie na postępowanie prokuratury i czy rodzuny te wiedzą o swych uprawnieniach. Coś bardzo złego dzieje się od dobrych co najmniej 10 lat ze szpitalem szumnie zwanym wojewódzkim w Piotrkowie Trybunalskim.

00


motyl ~motyl (Gość)24.06.2009 12:15

To jest klika rodzinna. Znam taki przypadek. Para lekarzy miła dziecko, które stanęło przed wyborem - co dalej po maturze (załatwinej zresztą)? Dziecko nic nie umie, ani to humanistka, ani umysł ścisły , głąb totalny. Po takiej konkluzji padły słowa: "Skoro do niczego sie nie nadaje niech idzie na medycynę" i tak też się stało, teraz uśmierca ludzi...

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat