Napisz gdzie mieszkasz!
nie masz kochana nic do powiedzenia, one były tam przed tobą, a teraz chroni je prawo i program UM :P
moich sąsiadów trzeba najpierw nauczyć drzwi zamykać! siłownik na drzwiach nie zawsze daje radę. Wchodzą i wychodzą jak do obory, dorośli ludzie! W klatce obok widzę też, że drzwi są częściej otwarte niż zamknięte. I zapraszają cwaniaczków z ofertami, gówniarzy z piwem lub meneli z pełnym pęcherzem. Już nie mówiąc o złodziejach.
Może sąsiedzi mają potrzebę wietrzenia pomieszczeń albo nie chcą Ci przed nosem drzwi zamykać jak Cię widzą.
Tak, przy 20 stopniowym mrozie wietrzenie klatki i piwnicy jest niezbędne! Albo przy 30 stopniowym upale, gdzie na klatce jest chłodniej niż na zewnątrz. Uważasz, że miałbym pretensje gdyby ktoś nie zamknął drzwi gdy widzi mnie jak podchodzę do klatki?
Wiesz jak ktoś leje na siebie flakon perfum, albo się nie myje tygodniami, przejdzie z papierosem to jak najbardziej, albo z psem o dość intensywnym zapachu. Zdarza się też, że gotują zgniłą kapustę i inne dziwnie pachnące potrawy.
Może właśnie, któryś z tych powodów jest, że klatkę wietrzą, może chcą dać do myślenia.
Nie trzeba bać się świeżego powietrza - poza tym kilkanaście ludzi dziennie to kumulacja różnych bakterii, stężonych w tym zaduchu i dla zdrowia warto wietrzyć chociaż 10-15 minut.
owszem drzwi nie zamyka między innymi ten sąsiad, który odpala papierosa na klatce(jakby go minuta zbawiła!). No ale może by tak nie palić na klatce schodowej. To samo z psami! Nie zamykają bo zaraz wrócą! A kaloryfer na klatce schodowej ogrzewa świat. Plus osoby niepożądane w bloku. Na naszej klatce schodowej panuje względny porządek, po co to psuć? Poza tym drzwi służą do wchodzenia i wychodzenia a do wietrzenia - uchylne okna.
chłopie, piszesz o jakiś wyjątkach. Ja piszę o systematycznym, bezmyślnym niedomykaniu drzwi, jakie ma miejsce u mnie w klatce. Czytając twoje komentarze odnoszę wrażenie, że w zasadzie to się zgadzasz z tym, że drzwi trzeba zamykać, ale twoja kłótliwa natura każe pisać co innego. Dobrze, nie zamykaj u siebie drzwi od klatki, na prawdę nie będzie mi to przeszkadzało. Masz fajny awatar, a zachowujesz się wręcz przeciwnie.
Chłopie poco te nerwy - trzeba umieć prowadzić dyskusje, żeby potem mieć z czego wnioski wyciągać .
Nie znam Twojej konkretnej sytuacji, a mam sąsiadkę która idąc za mną ma pretensje, że drzwi zostawiam otwarte ( inaczej przed nosem musiałbym jej zamknąć ), sąsiada, który tonę perfum wlewa na siebie i babkę co chyba gotuje baraninę bo smród na klatce, że oddech trzeba wstrzymywać. Tak, że jestem za wierzeniem i czasem z premedytacją nie zamykam drzwi żeby się właśnie przewietrzyło. A sąsiedzi niektórzy przez całą zimę okna nie otworzą - potem się dziwić, że tyle ludzi choruje.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!