To piękne, co napisałaś. Ja sobie wyobrażam. Może to niedokładnie to samo uczucie, ale nieco zbliżone do tego, kiedy spóźniasz się na pociąg zdyszana, spocona, torby urywają ręce, w kolanach zakwasy, serce wali jak opętane, a ty widzisz w oddali już tylko znikające czerwone światła ostatniego wagonu swojego właśnie pociągu. Niezapomniane chwile!
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!