Że też, kiedy zdawałem egzaminy wstępne na studia, nie przyszło mi do głowy zawołać do reszty kandydatów: koledzy, odstąpcie od starań o indeks! No, ale inne to trochę czasy były. Nienormalne wprawdzie, ale w niektórych aspektach bardziej normalne aniżeli teraz.
Albo gdy cisnąłem się w kolejce po mięso, stojąc stłoczony od poprzedniego wieczora, a sklep otwierali dopiero rano, mogłem zakrzyknąć przecież do tłumu napierających bab i do tzw. staczy: rozejść się, ja tu kupuję! I szynkę bym dostał, a tak - doszła do mnie ta szynka albo już nie doszła, jak to się mówiło.
Marka Mazura szanse rosną z dnia na dzień.
Wysoką pozycję, choć goniony przez Mazura, zajmuje wciąż Jan Dziemdziora. Wydaje się, że walka rozstrzygnie się pomiędzy obydwoma.
Andrzej Czapla wychynął z kryjówki w sitowiu dopiero teraz, ale od razu go zagdakali, dlaczego w pierwszym dniu żałoby, zamiast przepasać się kirem.
Krzysztofowi Chojniakowi, coraz słabiej postrzeganemu w sondażach i na tzw. ulicy, strzelono w stopę.
A także Piotrowi Masiarkowi, i tak mało komu znanemu, przestrzelono właśnie kolano.
Obaj kandydaci (ich sztaby i zwolennicy) zaczęli do siebie strzelać ślepymi nabojami, choć obaj są z prawicy.
*****
Prawica piotrkowska, podobnie, jak cała polska prawica, nie potrafi się w nowej Polsce odnaleźć. Podzielona, rozdrobniona, skłócona, targana ambicyjkami, zatraca gdzieś troskę o dobro kraju. I tak przez 21 już lat. Nie inaczej teraz. Dalej się kopią po kostkach.
Potężny rów powstał już dawno, ale pogłębił go ostatnio do rozmiarów Rowu Mariańskiego apel otwarty, jaki wysmażyły te dwa piomowskie związki zawodowe.
*****
Związkowi etatowcy, przewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ Solidarność Jerzy Warzocha oraz przewodniczący zarządu zakładowego NSZZG-Pracowników FMG Pioma SA Leonard Szczypiorski, napisali (albo raczej, ktoś im napisał), że
"zwracają się do innych kandydatów, którym bliskie są ideały patriotyczne, narodowe i chrześcijańskie". Że "ich dotychczasowa postawa i dorobek w pracy dla Piotrkowa Trybunalskiego" - niby tyż to - "zasługują na szacunek i uznanie. Ale wobec nieubłaganych reguł demokracji, które pozwalają oddać głos tylko na jedną osobę działania, które wymaga konsolidacji wszystkich sił wokół najsilniejszego kandydata, proponują, aby rozważyli możliwość wycofania swoich kandydatur i udzielili poparcia Krzysztofowi Chojniakowi jeszcze przed pierwszą turą wyborów". Cwanie to ktoś chciał wykombinować.
Czy ktoś wierzył, że taki Mazur, Dziemdziora czy Czapla, posłuchają tego rejtanowskiego wezwania? Chore.
Warzocha i Szczypiorski brną dalej, że "potrzebny jest wybór prezydenta, który zagwarantuje realizację dalszego rozwoju, skuteczną obronę interesów jego mieszkańców i chrześcijańskiej tożsamości."
Czyli Chojniak takim w ich mniemaniu jest. Bo etatowcy związkowcy dodają jeszcze, że "posiada on niezbędne walory moralne i intelektualne oraz wszechstronne doświadczenie". Może. Nie wiem. Skoro tak związkowcy twierdzą...
I niby co bidny Masiarek miałby teraz zrobić? Wysiąść z autobusu wyborczego i dać sobie siana? Może w PiS-e są i jacyś naiwni, ale chyba nie aż do tego stopnia!
Teraz piomowscy działacze latają po innych zakładach, zabiegając o podpisy innych szefów związków zawodowych pod tą swoją utopijną petycją.
Nie zapominajmy wszakże, że, skazana z góry na porażkę ta nieładna - oględnie mówiąc - gra "Solidarnością" trwa nie od wczoraj w Piotrkowie. Nieco wcześniej bowiem przecież o wycofanie się z boju o prezydenturę wystąpili z apelem do Krzysztofa Chojniaka działacze PiS-u!
*****
Jedni z prawicy nie chcą Chojniaka i żądają zrobienia miejsca Masiarkowi, a drudzy z prawicy nie chcą Masiarka i nawołują do ustąpienia pola Chojniakowi. Może i dobrze, że dzisiejsze Trybunały Kabaretowe odwołano, skoro mamy własne, lepsze, trupy kabaretowe!
*****
A jaką pokazową pyskówę na falach piotrkowskiej stacji radiowej urządzili, wrzeszcząc (jednocześnie!) na siebie z rana 12 października z głośnika, skądinąd będący po imieniu, zaproszeni goście: rzeczniczka PiS-u Anna Czapczyk, obstająca przy Masiarku i przewodniczący Jerzy Warzocha, wykrzykujący za Chojniakiem. Było "Aniu" i było "Jurku".
Jakby czasu antenowego mieli za dużo, oboje jeszcze próbowali dowieść, która "Solidarność" jest prawdziwa: ta pierwsza, czy ta druga. Jakoś je tam sobie ponumerowali, nie wiem. Trybunały Kabaretowe!
*****
Mnie tam raczej zwisa cała ta zadyma, ale jako słuchacz, powiem Jerzemu Warzosze, że wobec starającej się trzymać zasad kultury Anny Czapczyk, to dżentelmenem on we wtorek w studiu nie był. Nie był w stosunku do swej interlokutorki, koleżanki z którejś tam "Solidarności", ale - po prostu - jako do kobiety, która - jak każda inna - na odrobinę szacunku zasługuje.
Nie tylko był nie fair wobec gospodarza programu, który jakoś te przerywania każdego zdania i przekrzykiwania próbował ogarnąć daremnie, ale - działaczu piomowski, wobec słuchaczy radia nie był pan w porządku. Wobec słuchaczy! Skoro jednak tak się działacz przedstawił przed mikrofonem, to jego broszka.
*****
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Z takiego obrotu spraw cieszyć się mogą Marek Mazur i Jan Dziemdziora, a ich sztabowcy zacierają ręce z radości, że na prawicy się tak pięknie pogryźli, pogrążając najprawdopodobniej swoje szanse. Jeden, jak i drugi.
Ludzie nie lubią gorszących scen. A to ludzie przecież pójdą głosować!
*****
Z czysto ludzkich powodów (pozamerytorycznych) Annie Czapczyk współczuję i nie zazdroszczę kumpla z panny "S".
Słuchacze radia Strefa FM utwierdzili się zaś nausznie, iż nie straciła na aktualności stara prawda, że "kolega to d... przylega"!
Związkowcy z PIOMY zobaczcie jakie ideały patriotyczne posiada wasz kandydat i w okręgu 2 wystawia betony komunistyczne poz 3-wstyd ichaniba.
Czy można poznać nazwisko tego betonowego kandydata?
Janek D.
To swojego już nie lubicie ? Endriu nie lubitje ?
heheh
I Dobrze :)
Mazuch vs Dziemdziora.
Uwaga uwaga 00-000 nadchodzi. Kobiety i dzieci niech opuszczą to forum. Może dojść do skażenia prze zero bezwzględne. Uwaga uwaga nadchodzi 00-000 i zero.
Najwyższy czas usunąć stowarzyszenie które co wybory zmienia swoją nazwę żeby oszukać wyborców. Czas na koalicję PO-PIS.Zróbcie porządek-powodzenia.
Każdy z kandydatów na swój sposób próbuje omamić elektorat. Który zrobi to bardziej perfekcyjnie - wygra. Taka jest rzeczywistość, w której nie ma już podziału na wierzących lub nie. Prawda o kandydacie wyjdzie na jaw jak zwykle po wyborach. Jeżeli mamy się uczyć na błędach, to wybór jest łatwiejszy przynajmniej o jednego z nich.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!