radny Stasiak zarabia jako behapowiec w MZGK 4 tys. PLN a jako wiceprzewodniczący rady miasta pobiera comiesięczną dietę z kasy urzędu miasta ponad 1.600 PLN która to dieta jest całkowicie zwolniona od podatku dochodowego. Mieć 5.600 PLN i jeszcze brać ze związkowej kasy to jest szczyt bezczelności. Ja na jego miejscu jutro na sesji rady miasta zrezygnowałbym nie tylko z funkcji wiceprzewodniczącego rady miasta ale złożyłbym mandat radnego. Wstyd panie radny Stasiak. na zdjęciu z artykułu "Gdzie jest kasa Solidarności" zapewne wykonanym w Kościele podczas mszy wygląda pan na człowieka uczciwego i religijnego z rękoma jak do pacierza. Nie mam litości dla ludzi dwulicowych. Jakim pan jest sprawiedliwym będąc ławnikiem a jednocześnie podbierał pan ze swiązkowej kasy.
Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś taki miał być dłużej radnym, bo jaka w tym przypadku może być mowa o zaufaniu społecznym, którym został obdarzony przez wyborców. Mimo wszystko mam nadzieję, że wykaże więcej przyzwoitości od kilku innych mocno przyklejonych do swoich stołków i nie każe końmi się odrywać czekając na prawomocne sądowe rozstrzygnięcia.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!