A po co komu czujka która będzie cały czas pikała:)
Niedawno byl przypadek na wyzwolenia chłopak zatruł się czadem,ledwo sie wykurował,ze dwa dni temu znów była wezwana straż pożarna stężenie wynosiło po przewiatrzeniu ok 100 jednostek jakiś tam,a wcześniej 290,pierwszy raz Pani prezes MZBM-u prubowała zgonić winę na mieszkańców że niby od roku kazali wymienić rurę od piecyka,teraz natomiat wypruli im już drugą dziure w ścianie na klatkę a Pani prezez powiedziała że ona też ma taki czujnik i on się włącza nawet jak lakierem sobie spryska włosy:)Ogromne brawa za pomysłowość, dodam jeszcze że piecyk jest sprawny na co jest papier a specjalista stwierdził że ponieważ stężenie rosło już mimo iż piec był wyłączony więc to było cofnięcie z komina,ale Pani prezes znalazła rozwiązanie zaproponowała urzywanie piecyka przepływowego bo taki mały i zabudowany i na prąd;) poprostu cyrk,dodam że problem nadal nie rozwiązany
Domorosły filozof, który ciągle myśli bez względu na to czy ma kwalifikacje czy nie.
Idąc Twoim tokiem myślenia proponuję nie sprawdzać stanu technicznego naszych aut. A już na pewno gazownika sprawdzającego szczelność instalacji do domu wpuszczać nie musimy(mimo, że zatruć gazem jest znacznie mniej :-))
Listonosza też nie! Poco odbierać polecone przecież demokracja jest.
Al, zakładasz, że społeczeństwo składa się wyłącznie ze świadomych, odpowiedzialnych ludzi? Nieświadomość i nieodpowiedzialność mają różne źródła. Czasami z powodu nieświadomości i nieodpowiedzialności ludzie robią sobie kuku. Dobrze, zgadzam się, można przyjąć, że to wyłącznie ich sprawa.
Ale robiąc sobie kuku, robią kuku nam wszystkim przy okazji. Podatnikom, społeczeństwu świadomemu i odpowiedzialnemu.
Policzmy koszty interwencji pogotowia i hospitalizacji pięciu osób - i jako żywo wyjdzie nam, że warto lebiedze dać do łapy czujnik, a nawet ten czujnik pod przymusem zainstalować.
Albowiem lebiegi już nie nauczysz. I wierz mi, że lebiega nie będzie protestował, bo on nie ma tak rozbudowanego poczucia wolności, jak byśmy chcieli...
Co do listonoszy - to chętnie pooglądam, jakim systemem wchodzą do domu, a także chętnie poczytam pakiet uprawnień.
Wystarczy na 3 miesiące zawiesić opłaty za smieci i RTV w zamian za okazanie się takowym czujnikiem i paragonem zakupu ale zarządcy tego miasta i reszty kraju są tak tępi że nigdy na to nie wpadną a skoro ludnośc się chociażby wytruje owym czadem to kto będzie ich utrzymywał? Urzędnik nawet o siebie zadbać nie potrafi... KTO CHCE RZĄDZIĆ LUDŹMI NIE POWINIEN ICH GNAĆ PRZED SOBĄ, LECZ SPRAWIĆ BY PODĄŻALI ZA NIM! Zresztą jak widać w naszym kraju takowych osób nie ma...
W Wielkopolsce strażacy przeprowadzili akcję "Darmowa czujka dla Ciebie" zakupili 7 tysięcy czujek zamiast promocyjnych gadżetów i rozdali mieszkańcom województwa.
Jeżeli ktokolwiek uważa, że rozdawnictwo darmowych czujników i kontrola domów to totalitaryzm, to niech powie to dzieciom, których rodzice zmarli w wyniku zaczadzenia.
--------------------------------------------------
http://naszpiotrkow.blogspot.com/
Miło wiedzieć, choć... powinno stać, raczej - tak sądzę, a przynajmniej tak mi się wydaje...
OK, ale poza tym, to zapomniałeś ustosunkować się do konkretnego przykładu przytoczonego przeze mnie...
Nie, nie jest osamotniony. A ponadto jak zaczynasz dyskusję to nie zaczynaj od stwierdzenia, że Twój interlokutor opowiada brednie, bo nie świadczy to dobrze o Twojej kulturze. Twój przykład z Norwegii także nie jest dobry, bo u nas Sejm (a nie państwo) w Prawie o ruchu drogowym ustalił dokładnie to samo - tyle, że u nich to prawo jest egzekwowane z całą surowością, a u nas nie. A gdy ktokolwiek chce to Prawo, lub inne Prawa egzekwować, to podnosi się wśród ludu pracującego miast i wsi wrzask pod niebiosa o zagrożeniu wolności, komuniźmie itp. Gdy nie ma możliwości, lub woli do egzekwowania prawa to lepiej takiego nie ustalać.
Potraktuję to jako komplement - wszyscy geniusze byli osamotnieni w swoich poglądach, zrozumienie i docenienie znajdowali dopiero po latach. To żart oczywiście - wyjaśniam, żebyś mnie nie posądził o zarozumialstwo i pychę...
A tak poważnie - wcale nie mam pretensji, że nazwałeś moją wypowiedź bredniami. Przywykłem do tego, że moje przemyślenia jest w stanie pojąć tu zaledwie kilka osób, a większość uważa mnie za idiotę. Wisi mi to. Zupełnie. Piszę o rzeczach, które dla rozsądnych ludzi są zupełnie oczywiste, dlatego próbuję czasem uzmysłowić coś tym, którzy tej oczywistości nie dostrzegają.
Widzisz, ja uważam, że dorosłego człowieka trzeba traktować poważnie, jako jednostkę myślącą, która ma sama ponosić konsekwencje swoich decyzji, a co za tym idzie musi nauczyć się kalkulować ryzyko i wyciągać wnioski na przyszłość. Ty uważasz, że ludzie są bezmyślni i trzeba im dawać na wszystko gotowe przepisy, nakazy i zakazy. Czyli traktować jak gówniarzy. Skoro sam chcesz być traktowany jak gówniarz, to Twoja prywatna decyzja, nie wymagaj jednak, by tak samo traktowano i te 2%-5% ludzi, którzy mają zupełnie odmienne podejście do życia.
Nie uważam się za eksperta, to tylko moje przemyślenia, a nie trzeba być ekspertem, by mieć przemyślenia, prawda? Zresztą dziś słowo "ekspert" już nic nie znaczy. Włącz telewizor, a zobaczysz rozmaitych ekspertów perorujących, co dla rozwiązania danego problemu jest najlepsze. Za jakiś czas zobaczysz tych samych "ekspertów", którzy ze znawstwem i przekonaniem będą wyjaśniali, dlaczego ich recepty nie sprawdziły się. Najzabawniejsze jest to, że nadal są oni uważani za "ekspertów", a ci, którzy głosili trafne prognozy nadal są nazywani oszołomami. Takie czasy.
Odnośnie wszelkich nakazów "dla naszego bezpieczeństwa" odpowiem słowami Benjamina Franklina: "Ten, kto przedkłada bezpieczeństwo nad wolność, nie zasługuje na żadne z nich".
papo, ja popieram Al'a Bundy'ego. NIE dla listonoszy zaglądających nam do domu i innych bandziorów, socjalu itp.
Na szczęście, osamotniony jesteś w tych bredniach. Popatrz, w takiej Norwegii państwo ustaliło, że maksymalną dozwoloną na drogach jest 90 km/h. Wszyscy (99,99%) do tego się stosują. To wg ciebie źle? Nie powinni ludzie tego przepisu przestrzegać? Źle, że państwo narzuciło taką granicę? Że ją egzekwuje? Że normalny obywatel Norwegii, widząc na drodze szaleńca, sam alarmuje natychmiast policję? A może źle, że tak wypadkowość na drogach, ilość rannych i zabitych jest śladowa, a w naszym azjatyckim kraju - najwyższa w Europie? Wydaje ci się, że zgrabnie zabierasz głos na każdy temat, ale nie można być ekspertem w każdej dziedzinie, o czym zdajesz się nie wiedzieć.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!