Nasz szef nie zprzeczył słowom Radnego Grzegorza. Wychodzi na to, że to prawda z tym oddaniem S12 dla Tomaszowa. Mysle, że dlatego nie będziemy mieli tej trasy w Naszej Gminie?
podobno ciężka choroba dotknęła niektórych urzędników, kiedy prokuratura przyjechała do urzędu badać sulejowskie inwestycje. Kto teraz wybuduje nam te obiecane drogi i mosty kolejowe?
"Za pocięty parowóz została kupiona lokomotywa wąskotorowa"
Pocięli parowóz Ol49, aby kupić lokomotywę? Dziwne priorytety. Naprawdę uważasz, że pocięcie parowozu przez Towarzystwo Przyjaciół Kolejki nie wpłynęło na odbiór działalności Towarzystwa?
To co się stało z piotrkowską kolejką pokazuje jak naszemu miastu brakuje szacunku dla własnego dziedzictwa historycznego. Nie chodzi mi już o to, że rozebrano torowisko i sprzedano, czy też oddano cały tabor. Do dziś nie jestem w stanie rozumieć dlaczego eksponatów z niewielkiej sali pamięci powędrowały wraz z taborem do Sochaczewa? Inicjatorzy tej akcji okradli miasto z jego pamiątek historycznych. Ponadto parowóz, który stał na stacji, bodajże Kamil mógł zostać ustawiony obok dworca kolejowego i przypominać jako pomnik techniki, że i Piotrków miał swoją wąskotorówkę. Tak robi się w wielu miastach. Dlaczego nie zrobiono tego u nas? Gdzie było Towarzystwo Miłośników Kolejki albo Towarzystwo Przyjaciół Piotrkowa?
Tytuł artykułu zawiera w sobie dość istotny błąd. To nie jest pierwsza publikacja na temat sulejowskiej kolejki. Sporo można przeczytać chociażby w takich publikacjach jak: Geneza kolei wąskotorowej Piotrków -Sulejów. Andrzej Tajchert, Adam Wawrzyniak, w: Świat kolei nr 5/2007, Życie gospodarcze Piotrkowa Trybunalskiego w latach 1793-1914. Piotr Głowacki, Piotrków 2009. Odsyłam chociażby do bibliografii zamieszczonej przez autora omawianej książki P. K.Hermana.
Faktem natomiast jest to, że jest to pierwsza książkowa publikacja poświęcona wyłącznie sulejowskiej ciuchci.
Tak, czy inaczej, rzecz ciekawa, warta zakupu i lektury!
Na samo wspomnienie kolejki łza się w oku kręci- jaki byłem wtedy młody.
To były czasy i tylko wspomnienia - jazda na gapę, jazda w winogronkach i oczywiście ucieczka przed łapaczami z SOK w Sulejowie. No i zdrowy spacer gdy Ciuchcia dostała zadyszki i nie mogła podjechać pod Korytnicę
pamięta sie te czasy jak się jechało do sulejowa do victori i nie tylko w sezonie letnim jak była doładowana ludżmi i jak miała pod jechać pod korytnice można było sobie wyskoczyć i iść pieszo na górkę i z powrotem wrócić do wagonu to były czasy szkoda że już nie pojedzie bo by była fajna frajda po latach z powrotem jechać Mańkom pozostały tylko miłe wspomnienia
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!