metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
na układy nie ma rady ~na układy nie ma rady (Gość)09.01.2009 22:32

Ciekawe co związki w poniedziałek załatwią? Nie mogę się aż doczekać!

00


ekonom ~ekonom (Gość)10.01.2009 18:11

Związki nic nie załatwią. To jest kapitalizm, a właściciel może zrobić co zechce: np. zwolnić wszystkich, a majątek sprzedać, albo urządzić tam galerię handlową, jeśli mu się spodoba. Jeśli zawiadomi Urząd Pracy, wypłaci odprawy itp. to wszystko będzie zgodne z prawem. W gospodarce rynkowej fabryka, np. taka jak PIOMA nie służy temu, żeby ludzie mieli gdzie pracować, tylko żeby akcjonariusz miał na czym pomnażać swoją fortunę, a pracownicy są O.K. tylko o tyle, o ile są do tego celu potrzebni. Jeśli zechce pomnażać swoje miliony w inny sposób, może taką PIOMĘ całkiem zlikwidować i żadne zwiazki nie bedą miały nic do gadania. A zwolnionym poziostaje... zgodnie z duchem kapitalizmu podziwiać Pana Akcjonariusza, że potrafił się dobrze w tym ustroju ustawić, (tzn. zamiast piąć się po szczeblach drabiny kariery, samemu zostać właścicielem tej drabiny!)), a samym uznać się za "nieudaczników", którzy potrafią tylko żyć z pracy najemnej!

00


politykierek ~politykierek (Gość)11.01.2009 12:02

"Będą zwolnienia grupowe i oszczędzanie na wszystkim - ostrzega "Gazeta Wyborcza". Recesja potrwa co najmniej dwa lata.
Polskie firmy przez ostatnie trzy lata zakładały, że rynek będzie ciągle rósł - i inwestowały w w maszyny, odziały, biura, sklepy. Teraz żądają od doradców planów cięcia kosztów - informuje gazeta.
Kłopoty już odczuły m.in. branża lotnicza, producenci samochodów oraz budowlańcy. Ci ostatni pociągną za sobą dostawców. Dotknięte kryzysem firmy zaczną zwalniać ludzi, a ci, bezrobotni, ograniczą zakupy. Zmaleje więc konsumpcja, tylko pogłębiając kłopoty.
Według ostatnich danych GUS zwolnienia grupowe planuje 333 zakłady, pracę straci w najbliższym czasie 30 tys. osób. Według Piotra Kalisza, ekonomisty Citi Handlowego, bezrobocie pod koniec tego roku wzrośnie do 11-11,5 proc. - informuje "GW". A według pesymistycznego scenariusza wyniesie nawet 13 proc. - bez pracy będzie więc o 600 tys. osób więcej niż obecnie - ostrzega.
Zdaniem gazety najbardziej narażone na zwolnienia będą osoby zatrudnione na czas określony, ludzie z działów marketingu i PR, księgowości, HR itp. Firmy będą chronić działy, które przynoszą im pieniądze.
Kiedy to wszystko się skończy? Nie wcześniej niż za dwa lata - uważają rozmówcy "Gazety Wyborczej". Polskie firmy zbyt późno rozpoczęły redukcję kosztów, dlatego restrukturyzacja u nich będzie dłuższa i boleśniejsza niż na Zachodzie..."
Nie wygląda to najlepiej na najbliższy okres, kryzys dopadł już także Piomę, która produkuje przede wszystkim urządzenia do sektora wydobywczego będąc firmą zaplecza górniczego. Przecież jak spada produkcja to i spada zapotrzebowanie na energię, a w Polsce jej głównym nośnikiem jest węgiel. Huty już zmniejszyły produkcję i spadło zapoptrzebowanie na koks co pociągnęło zmniejszone wydobycie w JSW (węgiel koksujący)- inf. prasowa.
Gospodarka to system naczyń połączynych, nic nie dzieje się w próżni. Recesja to także poważny problem dla gmin, bo przybędzie na lokalnych rynkach bezrobotnych. Czy znajdzie się dla nich praca zastępcza?
Warto by się dlatego zastanowić nad zwiększeniem obszarów robót publicznych przy większym wykorzystaniu środków zewnętrznych. Również musi istnieć bliższa współpraca pomiędzy lokalnymi firmami i samorządem. Łatwiej wówczas wypracować wspólne działania zaradcze by przetrwać ten trudny dla wszystkich okres.

00


Aman ~Aman (Gość)11.01.2009 20:48

Kolego politykierek to prosimy o wyjaśnienie takiego faktu, że PIOMA zaczęła zwalniać ludzi już od lipca 2008 kiedy jeszcze nikomu nie śniło się o kryzysie. I to nie mało osób. A kryzys przyszedł dopiero na jesień.

00


xx ~xx (Gość)12.01.2009 09:05

Zwolnienia w PIOMIE Mining. W piątek 09.01.2009r. podpisano kolejną listę 56 osób do zwolnienia.

00


politykierek ~politykierek (Gość)12.01.2009 11:59

"~Aman" napisał(a):
[cytat]Kolego politykierek to prosimy o wyjaśnienie takiego faktu, że PIOMA zaczęła zwalniać ludzi już od lipca 2008 kiedy jeszcze nikomu nie śniło się o kryzysie. I to nie mało osób. A kryzys przyszedł dopiero na jesień.[/cytat


W lipcu właściciel zwalniał głównie pracowników umysłowych mówiąc, że to restrukturyzacja. Obecnie ma zwalniać ze wszystkich grup zawodowych. Czy zasłania się kryzysem chcąc odchudzić firmę, czy rzeczywiście musi to zrobić ze względu na kryzys to wie tylko on sam.
Ludziom w Piomie należy tylko współczuć, bo co mają zrobić długoletni pracownicy w wieku bardziej zaawansowanym? Czy znajdą inną pracę? Przecież ci ludzie mają rodziny, dzieci na studiach, a nierzadko spłacają kredyty.
Jeśli to możliwe to właściciel powinien nieco obniżyć zyski i ograniczyć zwolnienia wykazując tym samym większą solidarność z ludźmi w tych trudnych czasach.

00


ktoś ~ktoś (Gość)12.01.2009 12:38

Kolego w lipcu polecieli nie tylko pracownicy umysłowi ale i także wiele osób z produkcji. Jaki jest sens zwalniania ludzi jak w piomie jest teraz tyle zamówień, że opóźnienia w dostawach sięgają niejednokrotnie 2 miesięcy a kopalnie ślą kolejne zamówienia chcąc jeszcze wykorzystać pieniądze, które zostały im z 2008r. Zaraz posypią się kary za nieterminowe wykonanie. Ale jak zwalnia się kolejną grupę osób to jak ma to iść sprawniej. Ja też współczuję tym wszystkim ludziom. Bo jak tu pracować i podnosić swoją wydajność mając nad głową topór. Ludzie z zarządu to świetni aktorzy. Jednego dnia z tobą piją a drugiego dostajesz podpisane przez nich zwolnienie.

00


ekonom ~ekonom (Gość)12.01.2009 20:37

Nie pij z nimi Ktosiu, bo oni robią to, co im każe właściciel i przyjmij do wiadomości, że to własność prywatna i każdemu wolno robić co chce ze swoją własnością: w szczególnosci może nawet zwolnić wszystkich i zamknać firmę niezależnie od tego, czy ma zamówienia, czy nie! Może Akjonariusz chce robić następne miliony na czym innym, niż produkcja maszyn? Kto mu zabroni?... Jeśli zachowa procedury prawne, wypłaci odprawy itd. to nikt mu nic nie zrobi! A zapewne nie będzie zadowalał się niższymi zyskami po to, żeby pomóc pracownikom. Gdyby był do tego skłonny, nie doszedłby do obecnego stanu posiadania. Ja, dzięki Bogu od lat nie pracuję na PIOMIE i to jest chyba ostatni pracodawca do którego bym aplikował szukając pracy. Wszystkim PIOMOWICZOM życzę znalezienia innego zajęcia, nawet jeśli nie są na listach do zwolnień!

00


xx ~xx (Gość)13.01.2009 07:35

Niestety kolego Ekonom masz rację. Dzisiaj podali w radiu, że w Pioma Industry z ponad 500 osób do zwolnienia jest 300. Porównałbym to do sytuacji kiedy terroryści biorą kolejnego zakłądnika i zabijają go na oczach innych zakładników. A Ci czekają na swoją kolej. Podobno związki zawodowe są w szoku. W końcu zostaną sami związkowcy. Poplecznicy właściciela. Ludzie, którzy siedzą tylko dlatego, że są chronieni i bardziej dbają o swoje posady niż posady innych. W końcu zostaną sami. Smutny koniec PIOMY przez chołotę ze Śląska. Masz rację kolego tylko nie wmówisz mi, że właściciel człowiek pokroju zwykłego robotnika (z zachowania i mowy) mógł uczciwie w ciągu kilku lat dorobić się takiej fortuny.

00


jan ~jan (Gość)25.01.2009 18:24

Tak kolego xx masz racje skąd mu się wzieły takie pieniądze... Chyba musiała mu Babka do kołyski włożyć jak był mały...

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat