Ja się pytam, gdzie tam jest "Stopek" ? który by dzieci przeprowadzał ? Niemalże najbardziej ruchliwa część miasta nad ranem i popołudniu a tam nikt nie przeprowadza? Szkoda wydać 1,5tys miesięcznie żeby ktoś przeprowadził te dzieciaki, lepiej zapłacić kilkanaście tyś za leczenie takiego dziecka w szpitalu.
Ooo - widzą "kierowca" całotygodniowa ;-)!
Ale twój ton też mi się nie podoba .
Spokojnie, nie unoś się.
Ta część miasta obfituje w szkoły ( 3 podstawówki, liceów nie liczę - tam chodzą już dorośli ludzie ;-) ). Swoją wypowiedzią sugerujesz,by osoby przeprowadzające dzieci przez przejścia stały przy każdym przejściu w tej okolicy.Policz ilość przejść.Dużo, prawda?
Przypomnę,że taka osoba pomagała dzieciom przy przejściu dla pieszych na wysokości OSiR'u.
Osobie zadowolonej z faktu ,że dzieciak trafił do szpitala w Bełchatowie, a nie w Piotrkowie ,uzmysławiam,że w naszym mieście nie ma chirurgii dziecięcej-tak więc inaczej być nie mogło.Tam też pracują zmęczeni ludzie,a nie anioły.
Domyślam się,że jak to ok 8 rano był korek do świateł długi, babka nie zwolniła przed tym przejściem a dzieciak wyszedł zza stojącego auta (jeśli szedł od strony MOK'u) . Właśnie dlatego zawsze uważam szcezgólnie jadąc w podobnych miejscach np. też na Słowackiego na wysokości Poczty.
Nie unoś się. Stopek jest a raczej był kiedy była tam szkoła nr10 i to na przejściu przy szkole a nie koło prokuratury. To też nie uchroniło jednego dziecka, które zostało potrącone na oczach Stopka jakieś pół roku temu.
Chyba raczej jechała od strony Al. Kopernika.
A rzygaj dalej. Wczoraj przed godz. 14 widziałem na ul. Sienkiewicza niebieskiego fiata cinquecento na tablicach EPI. Kierująca nim kobieta skręciła w lewo w ul. Narutowicza z prawego pasa, przeznaczonego do jazdy na wprost i w prawo.
Jakieś 3 tygodnie temu po godz. 20 inny kierowca cinquecento, też z EPI, o mało co nie spowodował wypadku. Na skrzyżowaniu Al. Armii Krajowej - Al. Sikorskiego - Al. Piłsudskiego pojechał na wprost z lewoskrętu. W tym czasie dla jadących na wprost było czerwone światło, a pan nie zauważył, że zielone światło na którym ruszył jest tylko do skręcania w lewo. Na szczęście z przeciwka nikt akurat nie skręcał w lewo, bo byłby kolejny wypadek.
Stopek jest w Al. Kopernika przy skrzyżowaniu z ul. Krakowskie Przedmieście, gdzie po godz. 14 potrafi na pustej ulicy zatrzymać jadący autobus, żeby jakaś 16- czy 17-letnia dziewoja mogła przejść przez ulicę. Chyba nie takie jest zadanie tych ludzi? Czy oni mają jakieś szkolenia i czy ktoś kontroluje sposób ich pracy?
Niezgodnie z przepisami prowadzą kierowcy niezależnie od tablic rejestracyjnych.
"Na miejscu była karetka, która zabrała 8-latka do szpitala - mówi st. sierż. Szczepan Cieśla z piotrkowskiej drogówki." Widzę pozytywne zmiany w wypowiedziach policjantów!! Jednak to jeszcze nie to. Samochody same nie jeżdżą, a "zabranie do szpitala" to jeden z końcowych etapów interwencji zespołu ratownictwa medycznego. Ale to zawsze lepsze niż "poszkodowany trafił do szpitala".
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!