A jaka jest wykładnia prawa nadrzędnego, czyli ustawy w tej sprawie? Mnie nie interesuje to, że spółdzielnie nie chcą sobie robić dodatkowej roboty, tylko jak robią to w innych miastach wg zaleceń ministerstwa!
Czy z funkcji prezesa spółdzielni mieszkaniowej nie odchodzi się na emeryturę?
Podstawa prawa nadrzędnego jak zwykle jest niejednoznaczna. GIDO jest po stronie spóldzielni, Ministerstwo Środowiska nie. Piotrkowskie spółdzielnie oczywiście nie są jedynymi. Wrocław przoduje.
Pan prezes mówi, że śmieci stały się własnością samorządów, to dlaczego Spółdzielnia od mieszkańców pobiera dzierżawę za pojemniki i jeszcze stawki naliczają od m2 powierzchni mieszkania. Czyli za śmieci musimy płacić podwójnie. Powinno się ten proceder ukrócić.
do orlika :
spółdzielnia pobiera opłatę za dzierżawę pojemników, bo Urząd Miasta ogłosił przetarg TYLKO na wywóz śmieci, o pojemnikach "zapomniał", a można było na jedno i drugie razem. Oczywiście można też naliczać od mieszkania, od osoby itd, ale naliczać trzeba, bo za darmo się nie da.
Masz rację. Prezes Rochala (według danych w KRS) ur. w 1947 więc wiek emerytalny na pewno osiągnął. Czyżby nie było ludzi niezastąpionych ; no cóż trzyma się tego stołka jak może.
Przykład idzie też z drugiej spółdzielni, gdzie główna księgowa - mając prawa emerytalne - pracuje na stanowisku kierowniczym i prowadzi jeszcze własna firmę.
Tak po prawdzie to kompletnie nie rozumiem dlaczego akurat GIODO (Generalny Inspektor Danych Osobowych) zajmuje się sprawą zbierania deklaracji śmieciowych przez spółdzielnie. Co innego gdyby te deklaracje zawierały konieczne do wypełnienia pozycje, które są sprzeczne z Ustawą o ochronie danych osobowych - wtedy urząd ten powinien interweniować. Wypełniałem tą deklarację i takowych zastrzeżeń nie widzę. A sprawa kto będzie zbierał deklaracje, obliczał sumaryczną opłatę, egzekwował pobór jej od poszczególnych członków spółdzielni itd., chyba nie należy do obowiązków GIODO. A przecież o to w końcu toczy się spór. Oczywiste jest, że Zarządy spółdzielni chcą wykorzystać każdą okazję aby nie przysparzać sobie roboty, więc złapali się tej opinii jak pijany płota i chcą zmusić dziesiątki tysięcy spółdzielców w Polsce do samodzielnego noszenia deklaracji, comiesięcznego biegania z kwotami rzędu kilkunastu złotych do kasy UM, aby tylko mieć spokojną głowę i czyste rączki. Gdyby tą energię zużyli do rozwiązania problemu, a nie do wyszukiwania "co nam tu może przeszkadzać w jego rozwiązaniu", to dawno nikt o śmieciach by nie wspominał.
A prawda jest taka że spółdzielnia zaspawała zsypy we wieżowcach. Jednak pojemników do segregacji nadal nie ma. Ci co mieli segregować wyrzucają zmieszane a płaca jak za segregowane. Najlepiej chyba zanosić śmieci do urzędu miasta i niech sobie ta banda sama segreguje. Niedługo referendum i wtedy bedzie można posegregować śmieci.
Ale mi to przysługa : "Robimy to dla dobra mieszkańców - mówi Włodzimierz Rochala" - dwa dni przyjmowali wpłaty, a dziś już NIE. Mieszkam w bloku PSM - na stronach Ministerstwa Środowiska jak wół napisane, że mieszkańcy bloków mają płacić w spółdzielni. Dlaczego PSM dołączyła do tych nielicznych spółdzielni w Polsce co nie chcą przyjmować kasy za śmieci?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!