Jeżeli kobitki się trzymają na stanowiskach do śmierci, to jak ma być? Nowo wyłoniona na dzisiejszej sesji radna Rady Miasta Piotrkowa Tryb. Janina Skibicka (w miejsce mandatu Mariana Błaszczyńskiego), była kurator oświaty byłego województwa piotrkowskiego, pomimo, że w listopadzie br. kończy 65 lat(!), to nadal jest dyrektorem Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi! A gdzie miejsce dla młodych w oświacie?!
Pięć lat studiów poza mną. Nieprzespane noce, wiele przeczytanych książek. Wyuczony zawód: nauczyciel.
Mając dyplom w kieszeni, pełna wiary i optymizmu wyruszyłam na poszukiwanie pracy. W pierwszej odwiedzonej przeze mnie placówce usłyszałam: nie mamy dla pani pracy, nie ma wolnych miejsc. Niezrażona niepowodzeniem wytrwale odwiedzałam kolejne szkoły, lecz zawsze słyszałam to samo: proszę zostawić podanie, może coś się zwolni, jakiś nauczyciel zachoruje lub pójdzie na urlop wychowawczy. Wtedy pomyślałam, że coś tu nie gra, w mediach ciągle mówią o roszczeniach nauczycieli do prawa przechodzenia na wcześniejsze emerytury, ale tak naprawdę, gdzie ci nauczyciele, którzy chcą odejść?
Postanowiłam przeprowadzić małe "śledztwo" i dowiedzieć się czegoś więcej o belfrach, którzy uczą w położonych w mojej okolicy szkołach, chciałam sprawdzić, w jakim są wieku i jakie są moje szanse na otrzymanie posady. I cóż się okazało? Oto, obok młodej kadry nauczycieli, znaczny procent uczących w szkołach to ludzie, którzy kwalifikują się do wcześniejszej emerytury bądź już dawno są na emeryturze, lecz mimo to nadal pracują w szkole (na pół etatu). Czyżby więc praca w oświacie nie była taka zła? Prawda jest taka, że nauczyciele, domagając się wcześniejszych emerytur, pragną "zjeść ciastko i mieć ciastko": pobierać emeryturę i jednocześnie dalej pracować. Dzięki temu 55-letnie kobiety posiadałaby dwa wynagrodzenia.
Rozpoczyna się nowy rok szkolny i znowu głośniej jest o żądaniach nauczycieli. Już zapowiedzieli strajki i raczej z nich nie zrezygnują. Chcą wcześniejszych emerytur, bardzo proszę, lecz z zastrzeżeniem, że odejdą z placówki oświatowej. Skarżą się na niskie pensje, owszem, ich zarobki nie są może szczytem marzeń, lecz wybierając studia pedagogiczne, wiedzieli, na co się decydują. Ktoś może mi zarzucić, że piszę tak, bo nigdy nie pracowałam w szkole i jak popracuję kilka lat, to zmienię zdanie. Jestem w 100 % pewna, że jeśli kiedykolwiek zmienię zdanie ,to nie będę na siłę trzymać się posady, która nie sprawia mi przyjemności i która działa na mnie stresująco. Na razie jedna muszę poczekać na swoją szansę, ale czy kiedykolwiek ją dostanę? Czy warto?
I na koniec jeszcze mała statystyka. Obecnie z mojego roku studiów tylko jedna osoba jest zatrudniona w charakterze nauczyciela. Gratuluję jednak polskiemu rządowi, że może poszczycić się wysoko wykwalifikowanymi kasjerami w supermarketach. Amen.
Ponoć duży samochód jest dla faceta rekompensatą małego ptaszka...
Jestem doktorem nauk humanistycznych, mam iloraz inteligencji 189, posiadam dom o powierzchni całkowitej 550 metrów kwadratowych pod Piotrkowem, posiadam dwójkę
bardzo dobrze ułożonych dzieci, mam BMW 730 D, rocznik 2006,
A o bazarach w Tuszynie czy Głuchowie, gdzie handluje się ciuchami, też warto wspomnieć, one też czekają na swoją szansę ...
tuti frutti .
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!