bawiłem się tam, a niedaleko w stronę Belzackiej, można było nawet karabin znaleźć.
Za łebka sie bawiliśmy w wojne i rzucalismy nimi w siebie i jakoś nie wybuchły.Dlatego to zostawilismy bo zero z tego huku i frajdy nie bylo.
A skąd byli ci pracownicy, bo w Piotrkowie Trybunalskim nie ma i nigdy nie było elektrociepłowni, wbrew temu, co się wydaje pewnym osobom, które zmieniły nazwę spółki zarządzającej miejskimi ciepłowniami?
Zapamiętaj sobie młodzieńcze, autorze artykułu ważną rzecz... pocisk to niewypał, a granat to niewybuch...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!