Akurat wykopując z ziemi to... chronił zabytki. Jak nikt nie wykopie, to korozja zje do końca, i za x lat nie zostanie nic. Archeolodzy, żeby szukać, czekają na środki finansowe. Tymczasem jest wielu pasjonatów, którzy są skłonni poświęcić swój czas i środki na poszukiwania. Wystarczy zmienić prawo na rozsądniejsze, bo obecnie to nawet wykopanie na własnej działce jest przestępstwem, i to nawet w sytuacji, jeśli zakopał to nasz własny przodek!
Wykopany z ziemi zabytkowy przedmiot powinien być w 50% własnością znalazcy, a w 50% własnością właściciela terenu (czyli właściciela prywatnego, gminy, państwa). Znalezione - nie kradzione! Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby państwowe muzea mogły odkupić znalezione przedmioty. Po zmianie prawa znalazcy nie musieliby się kryć ze swoim hobby, a i więcej zabytkowych przedmiotów trafiałoby do muzeów. A teraz zabytki zżera korozja, albo są sprzedawane gdzieś pokątnie.
Uważam, że gościu powinien otrzymać nobilitację na Wielkiego Łowczego Koronnego,bo bardzo wątpię,aby drugi taki znalazł się w granicach obecnej Rzeczpospolitej szlacheckiej.Podziwiam gościa,bo zna się na rzeczy,jest pasjonatem,tyle,że ten jego kabekaesik zamieniłbym mu na wszelki wypadek na procę.
Jedni robią nacięcia na kolbie, a on zbierał różki po każdej zdradzie. Niezły z niego rogaczyk. Był taki film Kolekcjoner, ale to o obrazach było.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!