Nic empatii w tych policjantach. A może właśnie chłopina upił się bo nie miał czym wykarmić zwierząt i właśnie z tego powodu padła mu krowa, żywicielka. Na pewno w lodówce miał schaby, szynki i polędwiczki. Spójrzcie na to zupełnie z innej strony.
Jak nic ktoś go podkablował. Pewnie ktoś z rodziny i przejmie, chociaż w użytkowanie, gospodarkę. A jakim prawem ktokolwiek wjeżdża komuś do domu bez nakazów czy zezwoleń prokuratury lub sądu? Czy były takie? Jego życie, jego zwierzęta, jego straty, jego spraw jak tym życiem i tą gospodarką zarządza. Urzędasy i biurwy MUSZĄ się wknacać w życie obywatela. Bezpardonowo i bezprawnie, BO TAK. Mam KOMUNIZM w rozkwicie. Zmienioną, lecz KOMUNĘ. Jak powiedział pewien profesor, nazwiska nie pomnę, gdzie i kiedy również, KOMUNIZM NIE UPADŁ, lecz MUTUJE. Mamy tego przykład - policja weszła na teren posesji, a gdzie zasada - MÓJ DOM, MOJĄ TWIERDZĄ? W komunizmie, taka zasada ochrony wolności i własności? Czekam na reakcję komentatorów, totalniackich komentatorów.
Tak tak tak i o jednego alkoholika RADA KOMENTATOROW zrobi z ludzi mieszkających na wsi morderców krów... "Wyście mądrzy wyście boscy chwała wam"
luzik-"Trzeba być krową, żeby dostąpić zaszczytu?" - Nie, wystarczy być baranem.
Wyrażenie "do 3 lat" jest tu jedną wielką pomyłką, zwłaszcza że sędziowie to przeważnie ślepe maszyny.
A o takich zwyrodnialcach trzeba pisać jak najczęściej, może kiedyś "ludzie" się obudzą.
Bleble. Dokładnie. Do jednego worka. Już nie pamiętają jak w PT bodajże na Wieniawskiego??(pisali tutaj o tym), też była taka historia.
Nie pijący nie mordujący- nie zorjętowałeś się jeszcze,że tu wszyskich do jednej szuflady ładują?i szkoda tylko że tragedii, tych biednych zwierząt, nie jest winne 500+.Zwyrodnialec i tyle,a takich i w mieście nie brakuje...tylko że psy i dzieci głądzą i maltretują!
Martwe bydło, żywe zaniedbane bydło, jeden pijany bydlak... Wsiowe-typowe...
Trzeba być krową, żeby dostąpić zaszczytu?
W zeszłym roku byłem świadkiem trzech wypadków, w których ofiarami byli piesi przechodzący przez pasy. W wypadku z sierpnia pierwszy patrol policji przyjechał po 57 minutach, a grupa wypadkowa (czyli dochodzeniowo-śledcza) pojawiła się po godzinie i 23 minutach (nawiasem mówiąc, potrącony człowiek do dzisiaj nie chodzi, a w styczniu przechodził kolejne poważne operacje na obu połamanych nogach).
W listopadzie pierwsza policja przyjechała po minutach pięćdziesięciu dziewięciu (cyfrą: 59) ...
W trzecim - była rewelacja, bo przyjechali po minutach 43.
Czy faktycznie trzeba być krową, żeby dostąpić zaszczytu natychmiastowej interwencji?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!