Następnym razem jak karetka będzie jechała do mądrali od przepisów drogowych, to będzie jechała bezpiecznie 50 km/h. Miejmy nadzieje że zdąży uratować mądry łeb.
Jechałem za tą skodą i wydaje mi się, że kierowca karetki znacznie przesadził z relacją zdarzenia.
Wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle.My mieliśmy zielone światło, a więc można spokojnie jechac z prędkością 50 km/h i nie widać co się dzieje na Wojska Polskiego, bo przeszkadzają kamienice.Sygnał owszem był słyszalny, ale trudno powiedzieć z której strony dochodził.
znam osobiście tego kierowcę ratownika i jego rodzinę on nie tylko ten zawód dobrze wykonuję ale robi to z powołania od 23 lat znam jego żonę i czwórkę dzieci nie macie pojęcia w jakim jest stanie psychicznym za nim coś napiszecie zastanówcie się czy nie wyrządzacie komuś krzywdy nie tylko ratuje życie ludzkie będąc w pracy ale można liczyć na niego jako na sąsiada nieraz pomagał naszym dzieciom jest nam przykro czytać komentarze na jego temat oby wszyscy dawali serce tak jak on
I Ty masz prawo jazdy? A nie wiesz, że musisz dostosować prędkość do warunków ruchu, tak, abyś w razie potrzeby mógł bezpiecznie zatrzymać pojazd? Ktoś, kto twierdzi, że może jechać 50 km/h w miejscu, gdzie nie ma widoczności nie powienien posiadać prawa jazdy, bo stwarza niebezpieczeństwo dla innych użytkowników dróg!
ojej, ojej, bez przesady! W jakim znowu on stanie psychicznym? zwykłe zdarzenie na drodze, jak tysiące.
uważam że jak ktoś jedzie w aucie i słucha radia na ful to na pewno nie słyszy sygnałów a zastanów się nad tym jak by jechali do kogoś bliskiego uważam żebyś dzwonił od razu do pogotowia dlaczego jeszcze nie dojechali i by ci odpowiedzieli że kierowca karetki stoi na czerwonym świetle i co byś sobie pomyślał
Skoro karetka wjechała na czerwonym, a tak wywnioskowałem po wpisach, to w/g mnie winnym kolizji jest kierowca karetki. To że jechał na "kogutach" nie oznacza, że wolno mu było przejechać na czerwonym bez upewnienia się, czy nie zagrozi to bezpieczeństwu innych uczestników ruchu. A jak widać na zdjęciach "zagroziło".
Pojazd uprzywilejowany może wjechać na czerwonym świetle,ale upewniwszy się czy nie zagraża to innym użytkownikom.
Nie istotne do kogo jechał, napewno do osoby potrzebującej, ale w ten sposób nie diojechał.
Więcej wyobraźni i pokory, a nie brawury.
Skoro slyszales sygnal i nie wiedziales skad .. < a wiadomo ze w poblizu jest szpital i czesto karetki jada przez wojska polskiego> to mimo ze masz zielone sie zwalnia ... w dodatku nie widzac dobrze przez "kamienice"
to jechal moj szfagier i on nie slucha muzyki na ful bo jechal z córka i karetka nie jechala na sygnale i sa na to swiatkowie którzy powiedzieli ze złoża zeznania w tej sprawie ..
wina karetki byla...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!