Ostatnio bylismy u dwóch lekarzy biegłych w dużym mieście i trafilismy na wyjątkowych gburów a wrecz hamów .Kto taki jest to go sie nie zmieni .Wukształcenie tu nie ma nic do rzeczy bo jedni moga byc mili i uprzejmi a inni nie ale czy taki lekarz nie dba o swoja opinię i nie widzi tego?
Może istnieje ścisła korelacja między "trudami życia", a ilością wulgaryzmów w języku?
Problemem nie jest istnienie wulgaryzmów - one też w jakiś sposób ubogacają język; sam znam bardzo szeroki repertuar... Ważne jest tylko, by wiedzieć, kiedy i przy kim można ich użyć, a kiedy w żadnym wypadku nie należy tego robić.
Język powinien być przede wszystkim komunikatywny, bo taka jest jego rola.
Jeśli ktoś powie krótko, cyt: "pie....d...lisz", a drugi zrozumie, że ten ktoś nie zgadza się z treścią Jego wypowiedzi, to znaczy, że komunikacja jest prawidłowa. I o co się czerpiać? Może lepiej ogłosić dzień bez wtrącania słów angielskiego?
Niektórzy nie powinni używać słów których znaczenia nie znają. Bluźnierstwo to nie to samo co używanie przekleństw. Bluźnierstwo to zniewaga Boga!
Ja jestem bardzo wku... zniesmaczony, jak ktoś klnie w moim towarzystwie ;-D
W szczegulnie jak kierowca z regionu nie przepuszcza na zielonym dla pieszych i wyzywa z samochodu
Czy tylko bluźnierstwo jest objawem chamstwa? Można być chamem nie bluźniąc.
Najwięcej chamów jest okrytych drogimi garniturami i skropionych perfumami
Wiosna, słowiki, gwiazdy jak byki,
Księżyc, że tylko w mordę mu dać.
Serce człowieka z nerwów się wścieka,
I jak tu nie klnąć, k...a go mać?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!