A do maja było ewidentnie zimno w porównaniu do lat wcześniejszych. W czerwcu i lipcu faktycznie było sporo ciepłych dni z temperaturami nawet powyżej 30 stopni. Ale w sierpniu już się ochłodziło. Ale trzeba podkreślać, kiedy było ciepło, bo to przecież "niezbity dowód" na "globalne ocieplenie". Jak zimno w maju czy sierpniu, to trzeba przemilczeć, bo to już nie pasuje do oficjalnej narracji.
Na szczęście przez 4,6 miliarda lat (tyle czasu oficjalnie istnieje Ziemia) klimat był stały, i dopiero zaczął się zmieniać 200 lat temu, jak ludzie na szerszą skalę zaczęli wykorzystywać paliwa kopalne. Tak twierdzą "naukowcy", przynajmniej ci, których pokazują w telewizji. Innych naukowców nie ma, a jeśli są i mają odmienne zdanie, to na pewno się nie znają. Na jeszcze większe szczęście zupełnie niedawno grupa cwaniaków (przepraszam, chodzi oczywiście o wizjonerów, filantropów i zbawców planety) doszła do wniosku, że dzięki specjalnym podatkom "od emisji dwutlenku węgla" uda się zatrzymać wszelkie zmiany i uratować planetę, cokolwiek to znaczy. Dzięki temu już wkrótce nastąpi lawinowy wzrost cen paliw, prądu i ciepła, ale każdy chętnie zapłaci każdą sumę, bo nikt przecież nie będzie żałował kasy na ratowanie klimatu. Dobrze, że w ogóle są filantropi, którzy chcą przyjąć te pieniądze, bo jak by nie oni, to klimat do reszty by zwariował.
Czy tylko mi ten mechanizm przypomina próbę przekupienia bóstw składaniem ofiar z ludzi, aby w bieżącym roku na polach plony obficie obrodziły? Oficjalnie dwutlenek węgla jest zły, ale jak się zapłaci za jego emisję, to już może być. Jedyny dobry dwutlenek węgla (bez dodatkowych opłat!) to ten pod maską na gębie. Pomiary wykazują, że już po krótkim oddychaniu w namordniku, stężenie dwutlenku węgla jest 25 razy wyższe, niż w tzw. czystym powietrzu. Zagorzali Covidianie twierdzą jednak, że to żaden problem. Dziwna sprawa, co nie?
Co się jeszcze nadaje do opodatkowania? Sparafrazuję klasyka: "woda, ziemia, halucynacja, hemoglobina, dwutlenek węgla - taka sytuacja...". A mnie "mistyfikacja interesuje"... Tak, bajki o wpływie dwutlenku węgla na zmiany klimatyczne, to jedna wielka mistyfikacja...
zmiany na ziemi są cykliczne ,psychoza jaką lobby rozpętało zniszczy nas ,cena CO2 rok temu 20 euro ,teraz 50 euro ,a to zaczyna być ceną składową energi i ciepła ,wkrótce wszyscy zapłaczemy ,KOPACZKA jednym podpisem nas zniszczyła
Szkoda że u nas się tego nie odczuło. Sierpień był chyba najgorszy od kilku lat...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!