Nie chcę oceniać czyja była wina bo nie widziałem zdarzenia. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że rowerzyści są uczestnikami ruchu drogowego i w związku z tym powinni znać chociaż podstawowe przepisy, a z tym delikatnie mówiąc jest różnie. Codziennie widzę, jak rowerzyści przejeżdżają przez zwykłe "zebry"(bez pasa dla rowerów), nie zwracają najmniejszej uwagi, czy jedzie jakiś samochód - przecież mają pierwszeństwo! Akurat nie zawsze mają i w zderzeniu kierowca samochodu z pewnością odniesie mniejsze obrażenia. Samo sygnalizowanie skrętu czasami jest wręcz komedią. Raz na Belzackiej pani (50+) jadąc rowerem usiłowała skręcić w lewo, nawet wyciągnęła rękę. Tylko, że jechała koło krawężnika, nie zjechała do osi jezdni i miałem ubaw, gdy kolejne samochody ją wyprzedzały, prawie uderzając w tą rękę. Skończyło się na tym, że się zatrzymała, zsiadła z roweru i przeprowadziła go przez jezdnię.
Kiedyś były karty rowerowe i rowerzyści musieli znać przepisy. Teraz cześć z nich to po prostu dzicz....
Rowerzysto !!!!!!
Ogarnij się. Co z tego, że masz pierwszeństwo. Ja ze swym pojazdem ważę ok. 30 000 kg. Ty ze swym pojazdem od ok. 25 kg. do około 135 kg. Są to wartości nieporównywalne. Tak samo nieporównywalne jak skutki naszego spotkania na przejeżdzie dla rowerzystów. Ja odsiedzę albo i nie odsiedzę, od kilku do kilkunastu lat w więzieniu a Ty będziesz leżał po wsze czasy.
Uwielbiam jazdę rowerem. Jeżdżę nim w każdej wolnej chwili (3-5 tys. km rocznie) ale jako rowerzysta uważam się za najsłabsze ogniwo na drodze. Żaden przepis tego nie zmieni.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!