I bardzo dobrze, bo to jest tak rozleniwione, roszczeniowe towarzystwo, że pora je przewietrzyć.
Coraz więcej tłustych dzieciaków , pani od wuefu ma najlepsze perspektywy , wielu polskich parweniuszy poszukuje " prywatnego trenera - doradce sportowego" dla swoich grubych milusińskich .
Nepotyzm, kolesiostwo, lizodupstwo, poplecznictwo, załatwianie, kombinowanie, kopanie dołków, donosicielstwo... - to najlepsza i najkrótsza droga do kariery w eurostanie Tuskmenistanie...
A z innej beczki: jak tam etaty katechetów/plebanów? Też ich ubędzie?
martwią mnie ogromne klasy, zarówno w podstawówce i szkole ponadgimnazjalnej (a wiem bo mam dzieci w tym wieku). jak może nauczyciel nauczyć dziecko czytać i pisać w tak dużej klasie. Chyba dziecko trzeba wysłać do Jarost, zresztą i tak już dużo dzieciaków (ok. ul. Michałowskiej, Uprawnej) już chodzi do szkoły do Moszczenicy (bo tam wozi dzieciaki autobus.
A czemu W-F jest na korytarzu w szkole? Jest mnóstwo klas a jedna lub czasem 2 sale, a godz. w-f w klasie 3-4 jednostki. I rzeczywistość jest taka że dzieci na korytarzu grają w tenisa (czyli robi to max 4 os.), reszta siedzi. A boisko jest wykorzystywane krótko, bo w miesiącach ciepłych. I co na to dyrektor i władza. (to po co tyle godz. W-F i płacić nauczycielom za siedzenie na korytarzu). Oczywiście jestem za wychowaniem fizycznym dzieci (bo je posiadam) ale aktywnością, ćwiczeniami, a nie siedzeniem.
cóż, czasem trzeba schować dyplom do kieszeni, jak mówi znajomy filozof obsługujący frezarkę numeryczną....
Jeden uczen-trzech nauczycieli.Czy ta proporcja odpowiada ZNP?A na cholere nam ci uczniowie?Wynocha.Niech zostana sami nauczyciele :)))
Kochani nauczyciele. Spróbujcie pomyśleć, dlaczego społeczeństwo was tak nienawidzi. Oczywiście z powodu licznych przywilejów zawodowych rodem z głębokiej komuny ułatwiających wam funkcjonowanie zawodowe. Paradoksem jest to, że przysługują one w jednym z najlżejszych, najłatwiejszych zawodów, ludziom, którzy wybrali ten zawód w dużej większości w wyniku selekcji negatywnej tzn. nigdzie indziej się nie dostali. Dziś Polacy pracują długo, ciężko, w ciągłym stresie wyników, sprzedaży, zwolnienia etc. A w szkołach księżniczki pracujące przez pół roku tak naprawdę, wiecznie przemęczone i przepracowane.
"expiotrkowianin" napisał(a):
Jak jednak wiem nieoficjalnie (od znajomego nauczyciela) - zwalniają tych, którzy mają "najmniejsze znajomości". W normalnym mieście obowiązywałby klucz kwalifikacji i profesjonalizmu, w P-kowie i powiecie - obowiązuje klucz koneksji.
Potwierdzam: pracują na emeryturze mając np.: 10 godzin fizyki, a młodzi nadal szukają pracy!
Nie mówiąc już o fermencie, jaki sieją:(
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!