"Są Regionalne Ośrodki Europejskiego Funduszu Społecznego, które w tym zakresie właśnie informują, wyszukują instytucje, które właśnie teraz realizują projekty, gdzie można otrzymać dofinansowanie do rozpoczęcia własnej działalności i nie jest trudno znaleźć te fundusze" - akurat. Ja byłem w lutym w tym PIEED w Piotrkowie z zapytaniem o dofinansowanie to odesłali mnie do PUP
Było to jedyne forum, gdzie wszyscy, dosłownie wszyscy, mogli napisać o wszystkim i administracja się nie wtrącała. Bany praktycznie nie istniały, chyba, że ktoś był wyjątkowo wulgarny albo miał ekstremistyczne poglądy. A i wówczas raczej go wypipiwano albo traktowano jako trolla i przestawano żywić. Albo wrzucano do śmietnika i tam sobie mieszkał.
Ale to była grupa młodych zapaleńców, a internet w Piotrkowie dopiero zaczynał być ogólnie dostępny. Nie było praktycznie reklam, nikt poważny tego nie sponsorował. W Piotrkowie rządził Sofcik. Internet bywał, a nie był.
Zapaleńcy dorośli, założyli rodziny i biznesy i nie mieli już tyle czasu, co kiedyś.
Forum umarło śmiercią powolną i nieuniknioną. Tak, jak pisze Piotrkowianin, było tam dużo fajnych rzeczy. Serce rosło, kiedy czytało się komentarze, czy może przemyślenia młodych ludzi. I starych ludzi też. Dziwne, wszyscy się ze wszystkimi dogadywali.
A te batalie PGR-u o ścieżki rowerowe! O sens istnienia masy krytycznej!
Albo: do dziewczyny przybłąkał się kot, takie kocie dziecko. Nie mogła zatrzymać zwierzaka; poprosiła o pomoc. Kocisko mieszka od lat u mnie, jest podłe, niewdzięczne - zrywa niedojrzałe ptaszki z drzew, jak pisał Noblista, i ostrzy sobie pazury na mojej skórzanej torbie, która już teraz tylko do tego służy. Ale za nic bym go nie oddała.
Tak to było z piotrkowskim Forum.
Kiedyś takie było na mojpiotrkow.pl. Były tam fajne ciekawostki, np. sam kiedyś wrzucałem zdjęcia pozostałości po "piomowskiej" kolejce linowej w Lesie Belzackim. Szkoda, że to forum zniknęło.
Nie znam, nie kojarzę...
Każdy pragnie, żeby go pogłaskać po policzku. Zwłaszcza, kiedy wie, że tak naprawdę na to zasługuje.
I Ty, i ja.
Czasami brakuje mi forum, które prowadził orange. Twój przyjazny portal. Nie odpowiedziałam Ci na wpis o peweksie niedaleko szkoły, bo co to kogo właściwie obchodzi?
Dziękuję. Ale jak będziesz mi za bardzo słodzić, to się zamienię w buraka cukrowego. A wolę już być takim zwykłym, jak teraz ;)
No właśnie dawno zauważyłem, że nie jesteś feministką, więc zachodzę w głowę, czym Ciebie obraziłem. Na wszelki wypadek jednak przeproszę. Przepraszam ;) Czasem chyba bywam zbyt dosadny w wypowiedziach...
Wyluzuj, Al. Obraziłeś mnie. Nie jestem feministką; lubię gotować i prać gacie ukochanemu facetowi. Lubię myśleć, co by zjadł na obiad. Dreszczem rozkoszy przeszywa mnie myśl o tym, co On mi każe robić w łóżku. I co sam zrobi.
Ale:
Jeżeli spakuję swoje rzeczy, bo mi się przestanie podobać mąż, który okazał się psychopatą, to żaden policjant mnie ciupasem do niego nie doprowadzi, bo tak stanowi prawo.
Zabiorę połowę wspólnie wypracowanego majątku i udam się ku innemu życiu. Nie jestem feminizdą. Kocham i szanuję mężczyzn: za to na przykład, ze w ułamku sekundy wiedzą, gdzie jest jaka strona świata. A i tak zniewieścieli, bo im potrzeby teraz GPS.
W zamian oczekuję szacunku za to, że nie mdleję na widok palca, który stanął na drodze młotkowi. Za to, że kiedy mój macho rozwali sobie głowę, mówię: "Oddychaj, oddychaj, nic się nie stało". ITD.
Przeproś.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!