Nieprzebrane tłumy były na trasie przemarszu.Konie trzaskały kopytami ,rżąc przerazliwie i krzesając iskry spod kopyt. Napierający tłum przewrócił staruszkę-inwalidkę-uszestniczkę wojny z bilszwikami.Wszyscy krzyczeli na Miński!!! ,na Moskwę!!!
Od specjalnego wysłannika.
...a nie mówiłem,że Antoniego nie będzie...
Jakby Antoni był, to zorganizowałby marsz na Moskwę...
A tak...
;-)
Ale poważnie - inicjatywa bardzo dobra,przydałoby się więcej, jeno nasi włodarze miasta oszczędzają kasę na imieniny...Chyba swoje...
Ale odczytali jego list o W.Pileckim. Nie zapomniał.
Szkoda, że tak mało wiemy o naszych narodowych bohaterach, a podniecamy się oglądając jakieś nieprawdopodobne historie wymyślane dla potrzeb filmu o Bondach, Styrlicach i Klossach. Życiorys rotmistrza Pileckiego to kapitalny gotowy scenariusz do niejednego filmu akcji opartego na faktach, a nie fikcji. Ten niezwykły człowiek dokonywał rzeczy prawie niemożliwych, brawurowych i bardzo ryzykownych, a wszystko w imię umiłowania ojczyzny, dla której poświęcił swe stosunkowo młode życie. Miast odznaczeń i glorii czekała go męczeńska śmierć w czasach stalinowskich.
Amerykanie potrafili z byle epizodu w Wietnamie stworzyć wręcz epopeję o wyczynach swych żołnierzy, którzy tak naprawdę nie walczyli o wolność własnego kraju, a my? Nigdy jakoś nie było woli by nakręcić film pełnometrażowy o człowieku, który stał się symbolem walki z totalitaryzmem. Takich niewykorzystanych przykładów jest więcej, np. polskie Termopile, zapomniana bitwa II wojny światowej nad Wizną.
Dlatego chwała organizatorom marszu, że próbowali przywrócić pamięć o tym niezwykłym człowieku.
Ogólnopolskiej Akcji "Przypomnijmy o Rotmistrzu"
świetnie nakręcony film, klimat "Misia" i Pani z reklamówką w pierwszym szeregu. Wystawa na Rynku bardziej do mnie trafiała, ciekawe, czy w piotrkowskch szkołach były specjalne lekcje poświecone tej postaci, może to byłby lepszy pomysł na krzewienie pamieci niż kolejny marsz....
Ta pani maszerująca z reklamówką to asystent prezydenta Chojniaka pani Dorota Jankowska. I co w tym złego, że szła z reklamówką? Konie nasrały na jezdnię i nikt z tego nie robił problemu a ty się czepiasz zwykłej reklamówki!
No nic takiego, prawie każdy z uczestników tego marszu był ubrany galowo, a ta Pani przyszła na ten marsz jak na targowisko, a jeśli pełni ona funkcje publiczne to przyjście z reklamówka z biedronki czy innego marketu na taki marsz jest nie na miejscu, pewnie przed uroczystością odwiedziła CH Areszt i się obkupiła.
Oj nie ładnie! Chyba, że miała zamiar wyróżnić się z tłumu.
koń to koń tyłka nie zatkasz ;) od człowieka jednak wiecej mozna wymagać...no chyba, że sie mylę ;)
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!