A ja się zupełnie nie dziwie, że w Piotrkowie czytelnictwo spada. Nasza biblioteka nie różni się niczym od jakiejś książnicy w małej wiosce na Podkarpaciu, a przypominam, że Piotrków to drugie pod względem wielkości miasto w województwie.
Brakuje nam klasyków. Jest mnóstwo deficytów, które nie są zaspokajane. Nowości może i są, ale w śmiesznej ilości jednego, dwóch egzemplarzy. Priorytetowa sprawa: żeby wymagać zainteresowania - trzeba dać możliwości. Nikt nie będzie czytał cały czas tego samego.
Po co Solidarność kraj rozpieprzyła kultura na poziomie była czytelnictwo człowiek o pracę sie nie martwił i o jutro i nikt nie był zaganiany jak dziś. To rządy solidaruchów wszystko zniszczyły kiedy człowiek ma czytać jak tu pracy nie ma a jak już to za nędzne grosze i do tego trzeba harować za trzech. Kto dziś do kina chodzi czy na inne imprezy i kogo stać?. Druga sprawa to nie ma na co tandeta na każdym kroku i oczywiście Jankeski chłam jak by reszty świata nie było. Nie czytam książek bo nie mam kiedy zwyczajnie a na kupowanie byle czego szkoda kasy i marnowania wzroku. Zresztą jakich dziś mamy twórców pisarzy bzdur nie czytam
A. Passent na plakacie trzymała młotek w ręku. Plagiat.
Takie zdjęcie zamieścił Tomasz Beksiński jako ilustrację do felietonu "Młotek człowiekowi sąsiadem" ("Tylko Rock", rok 1999(?)).
W bibliotece było kiedyś spotkanie "Po trochu wyciągane z lochu". Plagiat.
Jest taki program na TVP Kultura.
A kto by czytal taka nedze jak Twardoch, czy jakas Bonda ktorych ksiazki zaraz po pojawieniu sie na polkach sklepowych zostaja przecenione o 30-40%. Poza tym skad ta statystyka ? Bo zauwazylem, ze wydawnictwa podpiete pod Agore lub pod empik wynajmuja sobie kogos zeby ponarzekal jak to czytelnictwo w Polsce leci na leb na szyje, nie wiem czy leci bo to ich wewnetrzna statystyka, a leci bo sprzedaja nedze. Po prostu Polacy oczekuja normalnosci, a nie tego co oferuje np. swiezo upieczona pisarka Anna Mucha.
Ja lubie czytac, ale nie mam kiedy. Dzieciom czytam bajki. Wieczorem. I nad nimi padam po nieraz 12 h w robocie. I tak caly tydzien. Bo nie zyje z pincet plus tylko ciezko haruje.
Mogą być gorsze rzeczy niż stabilizacja w nieczytaniu - np. stabilizacja w zatwardzeniu... ;)
Swoją drogą oprócz tego, ile się czyta, ważne jest jeszcze, co się czyta. Czytanie niektórych pozycji może przynieść więcej szkody niż pożytku.
gdyby książki były tańsze, to by kupował - ale jestem biednym studentem i nie mogę sobie pozwolić na nowość po 40-50zł... uwielbiam czytać i wypożyczam z biblioteki
Dramat
"Chłopek profesorem"
Wódz polonistów: No i co, chłopaki? Zwalniamy Bralczyka?
Bralczyk: Nie!!! Proszę, nie!!!
Kumpel Bralczyka (prosząco): Byłbym bliżej do tego, żeby był dalej...
Wódz polonistów (srogo): Co pan ma na myśli, panie kolego?!
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!