To już wiadomo kto jest zawalidrogą -- a wiesz, że przez to też są wypadki bo jak ktoś się tak wlecze to komuś mogą nerwy puścić i na trzeciego będzie wyprzedzać. Czas to pieniądz.
Tartu, chłopaku, czy Ty masz 6 lat i kręcone włosy?
Realistą i nie robię z siebie świetnego kierowcy jak co niektórzy tutaj.
H2O jak jestes tak przewidujacy to powiedz mi jakie bada winiki lotto. Pierdzielisz jak potluczony. Najlepiej przewidywac wszystko najlepiej zostanmy jasnowidzami. No zabil go ale nie specjalnie to samo bylo w miejscowosci Białocin jakies 2 lata temu byla mgla gosciu cofal wyjezdzajac z podwurza najechal czlowieka ktory lezal juz martwy bo mial zawal i zrobili z niego morderce az sie chlop bogu ducha winny musial wyprowadzic. Z tego kierowcy tez zrobcie morderce. Ale oczywiscie H2O juz dzien wczesniej by wiedzial ze to sie stanie zadzwonil po karetke zeby go ratowac. H2O jestes pusty az sie nie chce czytac twoich wypocin
I Pan Bóg co wymyślił zimę.
Nie. Jeśli ktoś będzie wyprzedzał na trzeciego, lub w jakichkolwiek innych niesprzyjających warunkach to nie będzie winny "zawalidroga" tylko ten co wyprzedza a konkretnie jego brak cierpliwości i opanowania. To nie jest żadne tłumaczenie, a jednak widuję je tak często na usprawiedliwienie własnych słabości. To że ktoś nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy, powinno go dyskwalifikować jako kierowcę!
Chyba nie wiesz, co oznacza to słowo. Ty nie jesteś realistą, tylko kolejnym potencjalnym mordercą, który nie uświadamia sobie jak niebezpieczna może być kilkutonowa masa żelastwa, którą prowadzi. Obyś przez swój pośpiech nie stał się przyczyną tragedii!
A tu się mylisz i to bardzo wiesz bo ja prędkości powyżej 20 km poza terenem zabudowanym nie przekraczam, a po mieście max 10km w niektórych miejscach nie przekraczam. W życiu nie dostałem mandatu mimo, że jeżdżę bardzo dużo po kraju i czasem po państwach ościennych. W miarę możliwości przestrzegam przepisów bardzo skrupulatnie.
Ale nie raz byłem świadkiem jak w miejscu gdzie można jechać 90km ktoś jedzie 60-70 i się pomału tworzył sznurek nie do pokonania i widziałem frustracje niektórych kierowców, których gonił czas czasem szef i co przez to wyczyniali. Nie kwestionuje ich winy gdy mandatu czy spowodują wypadek. Ale jak ktoś ma tak niesprawne auto albo boi się jeździć to niech sobie da spokój bo to prowadzi do patologii na drodze.
Wyobraź sobie, że niektórzy mają terminy, a za ich "zawalenie" płaci kary. Ma rodzinę na utrzymaniu i jak nie on to ktoś inny na jego miejsce.
A piszanie bredni, że się da przewidzieć leżącego na drodze po prostu jest śmieszne.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!