A mnie żal tamtych czasów. Dzieci teraz już nie mają takich emocji, przeżyć jak moje pokolenie. W lany poniedziałek wyprawa do kościoła była pełna przygód :)
Oblewanie wychodzących z kościoła staruszek, obcych ludzi odświętnie ubranych, czy wrzucanie "bomb" do autobusów to nie tradycja, a zwyczajne chuligaństwo.
Tradycja, rzecz święta. Oczywiście dla tych, którzy chcą się bawić. Pamiętam 12 - 14 letnie watahy pryszczatych, goniących z wiadrami wody za dziewczynami parę ładnych lat starszymi. Jednym słowem kawaliry, że ho ho. Obiektem tej "tradycji" byli też inni przechodnie. Kiedyś nawet jeden tradycjonalista dostał ode mnie z liścia w pryszczatą mordę tak, że widziałam jak sobie ryj chłodził tym wiadrem.
Co do strzelania, to niektórzy ludzie mają małe dzieci i szlag ich trafia, jak od wczesnego ranka słychać wręcz bombardowanie. Ale... TRADYCJA! Pocałujcie mnie w d....ę z taką tradycją!
Slkave, mam nadzieję, że w tę mordę to przed laty ty dostałeś.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!