Tradycja, rzecz święta. Oczywiście dla tych, którzy chcą się bawić. Pamiętam 12 - 14 letnie watahy pryszczatych, goniących z wiadrami wody za dziewczynami parę ładnych lat starszymi. Jednym słowem kawaliry, że ho ho. Obiektem tej "tradycji" byli też inni przechodnie. Kiedyś nawet jeden tradycjonalista dostał ode mnie z liścia w pryszczatą mordę tak, że widziałam jak sobie ryj chłodził tym wiadrem.
Co do strzelania, to niektórzy ludzie mają małe dzieci i szlag ich trafia, jak od wczesnego ranka słychać wręcz bombardowanie. Ale... TRADYCJA! Pocałujcie mnie w d....ę z taką tradycją!
Slkave, mam nadzieję, że w tę mordę to przed laty ty dostałeś.
Oblewanie wychodzących z kościoła staruszek, obcych ludzi odświętnie ubranych, czy wrzucanie "bomb" do autobusów to nie tradycja, a zwyczajne chuligaństwo.
A mnie żal tamtych czasów. Dzieci teraz już nie mają takich emocji, przeżyć jak moje pokolenie. W lany poniedziałek wyprawa do kościoła była pełna przygód :)
Lało by sie, ale nie przy takich temperaturach. Kiedys w Wielkanoc bylo 30 stopni a teraz mróz.
cyt."W obecnych czasach „świętowanie” Lanego Poniedziałku ma już innych charakter. Raczej bez problemu możemy wyjść na spacer czy przejść koło budynku" No patrzcie drodzy internauci. Bezpeczeństwo w poniedziałek wielkanocny się poprawiło. Jak zresztą w każdy poniedziałek. Tak twierdzi Szanowna Redakcja. Ale prawdę mówiąc jakbym był mniejszy to na ulice starego Piotrkowa nie wyszedłbym po zasmroku za cho......ę.
Adres: http://www.epiotrkow.pl/news/Lany-poniedzialek-w-okresie-poznego-PRL,28208
Pod koniec lat 80 i na początku lat 90 na osiedlu Belzacka/Armii Krajowej w lany poniedziałek grasowały watachy kilkudziesięcio osobowe wyposażone w wiadra,butle i kondony.najlepszy lany poniedziałek jaki pamiętam to ten jak wpadliśmy z wiadrami do kościoła NSJ a potem podjechały dwa polonezy psiarskich i zaczęła się ganianka z nimi,w pewnym momencie zobaczyliśmy puste radiowozy(panowie ganiali niektórych z nas w tym czasie) i kilku od nas powlewało im do radiolek wody po same progi he he he,a potem połączeni z osiedlem Łódzka/Wysoka w sile kilkuset chłopa ruszyliśmy na Stare Miasto lać się z nimi(niekoniecznie wodą).miasto wtedy było sterroryzowane,a w pewnym momencie mieliśmy taką eskorte niebieskich jak na meczu
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!