Na Windudze mieszkał tylko pan Janek. Sam, jeden, jedyny stały mieszkaniec. Wieś ożywała latem, kiedy przyjeżdżają letnicy. Trudno się dziwić, że miał psy - lasy wokół i rzeka.
Epilepsja, zawał, inny problem, alko, a mogły go lisy oskubać , psy też, szczury, pluskwy na mieszkaniu wypiją płyny i zmumifikują ciało.- przypadek z naszego miasta - denat zmumifikowany znaleziony w lokalu gminnym. leżał 3,5 roku . . sąsiad mój podobnie zmarł na własnej posesji . samotność to taka trwoga.
Mieszkał sam czyli był sołtysem? Do kogo miał zgłosić że psy głodne sam do siebie marny efekt
Temu facetowi wielokrotnie zabierano psy po interwencjach letników z okolicznych działek. Część letników sama przygarniała niektóre psy i koty. Zawsze znajdował sobie następne. Zwierzęta były zaniedbane i wiecznie głodne, zwłaszcza poza sezonem bo latem ludzie je dokarmiali. Facet też chlał na umór. We wrześniu miał tylko dwa psy, z czego jedna to była taka jorko-podobna mała sunia. Raczej go nie zagryzły tylko zeżarły truchło jak już był martwy.
Czy coś już więcej wiadomo w sprawie? Co z psami? Pani rzecznik mówi, że tożsamość mężczyzny nie została ustalona więc nie ma pewności, że był to mieszkaniec tej zagrody.
Wszystkie "pupilki" są niebezpieczne, zwłaszcza te drapieżne, kilka lat temu głośna była sprawa zjedzenia przez koty zamknięte w mieszkaniu ciała swojego właściciela. Przypadków zagryzień, pogryzień przez "piesełki", "kotełki" jest coraz więcej odkąd zaczęliśmy ingerować w życie zwierząt.
A może by tak pan dzielnicowy z tego rejonu się wytłumaczył, że nic nie wiedział, nie słyszał czy nie widział ? Nic nei wzbudzało jego podejrzeń podczas objazdy terenu ?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!