A winą za ten wypadek należy obciążyć kretynów z GDDKiA, którzy na autostradzie A1 zostawili miejsce do zawracania - jakiś 1 km na południe od węzła bełchatowskiego. Wg definicji na autostradzie takie coś nie powinno mieć miejsca. Jest to tym bardziej karygodne, że np. służby drogowe czy pługi śnieżne mogą zawracać kilometr dalej, gdzie autostrada się kończy.
Myślę, że tym przypadkiem powinien zainteresować się prokurator - to świadome narażenie życia osób podróżujących autostradą A1. Może redakcja złoży zawiadomienie do prokuratury?
Zawiadomienie do prokuratury składa ten, kto podejrzewa popełnienie przestępstwa. Niby z jakiego powodu miałaby to być redakcja?
Na większości Polaków znaki drogowe nie robią większego znaczenia - vide np. zakaz ruchu na Rynku Trybunalskim, ktory obecnie przypomina pakring, czy zakazy zatrzymywania, chociażby na ul. Toruńskiej, która często jest tak zastawiona samochodami, że kursujące tamtędy autobusy linii 1 nieomal ocierają się o zaparkowane samochody. Jak widać na opornych kierowców działają jedynie słupki i bariery.
A co do autostrady - jakieś 1,5 roku temu podobny wypadek był na odcinku A1 między Piotrkowem i Łodzią - też gnięły chyba 2 osoby. Dopiero po tym wypadku zarządca droigi zlikwidował 2 przerwy w barierkach, które umożliwiały niedozwolone na autostradzie zawracanie.
Poruszyłeś ważną kwestię. Mianowicie jaki stosunek do prawa mają obywatele. Skoro znaki dla nich nic nie znaczą. Takie przerwy muszą być co jakiś czas chociażby dlatego, aby pogotowie, policja, staż pożarna mogła dojechać do miejsca zdarzenia. A tych cwaniaków - "kierowców" należy surowo i z całą bezwzględnością karać, karać i jeszcze raz karać. Wspominasz Toruńską, staż miejska daje w tym przypadku ciała, bo mają zaledwie ok. 500 m od swojej siedziby i nic nie robią, to samo z rynkiem itd.
Tak na marginesie. Dobrze by było, gdybym np. ja mógł sobie zamontować kamerę w samochodzie i rejestrować przewinienia innych kierowców i raz w tygodniu zgłaszałbym na policji wszystkie zarejestrowane przypadki. Byłoby ich co najmniej kilkadziesiąt tygodniowo. Niestety taki sprzęt kosztuje. Ale zwrócić uwagę takiemu delikwentowi moga i to robię.
Rozumując w ten sposób to na skrzyżowaniach zamiast świateł czy znaków ustalających pierwszeństwo przejazdu należy stosować szlabany blokujące na przemian to jeden to drugi kierunek ruchu.
Manewr skrętu w lewo z PRAWEGO (co warto podkreślić) pasa na drodze dwujezdniowej i to przy nakazie jazdy na wprost jest porównywalny tylko z jazdą pod prąd.
Piotrkowianinie jeżeli samobójca skoczy z okna dziesięciopiętrowego bloku i trafi na kogoś zabijając go przy tym to oczywiście winni są:
kretyn architekt bo mógł zaprojektować ziemiankę; kretyni z nadzoru budowlanego bo nie zablokowali budowy oczywiście kretyńskie prawo budowlane przewidujące okna przecież jakby nie było okien to jak można wyskoczyć.
Wracając do zwrotek one powinny być chociażby po to by ułatwić dojazd na miejsce wypadku straży czy pogotowiu.
Musimy się zastanowić w jakim państwie chcemy żyć. Czy w państwie które odpowiada za wszystko nawet za samobójców ale musimy się z tym liczyć w państwie kontrolującym wszystko i wszystkich; czy może w państwie w którym jak ktoś walnie sobie młotkiem w palec to nikt go po główce głaskać nie będzie. A jeżeli walnie kogoś w palec to będzie zmuszony ponieść konsekwencje, ale nikt nie będzie mówił o potrzebie wprowadzenia pozwoleń na posiadanie młotka!
Wg opisu jedynym winnym jest kierowca VW Golfa który w ten sposób popełnił samobójstwo.
Warto sie przyjrzeć stojącym tam znakom drogowym. A stoi tam znak drogowy C-5 "nakaz jazdy prosto".
Ale takich zawrotek jaka jest na A1 w Piotrkowie Trybunalskim nie ma na żadnej autostradzie w Polsce i pewnie w cywilizowanej Europie też nie - np. w Niemczech tego nie widziałem. Od zawracania są węzły.
I jeszcze jedno pytanie: czy ten wypadek był na końcu autostrady (skryżowanie ul. Trybunalskiej z ul. Gromadzką (chyba) i z drogą do Rokszyc, czy na tej bezsensownej przelotce zaraz za węzłem bełchatowskim?
Z tego co widziałem dziś w TV Piotrków, wypadek był na skrzyżowaniu z ul. chyba Gromadzką na końcu A1.
Faktem jest jednak, że kilkaset metrów wcześniej (patrząc od strony centrum Piotrkowa) jest taka przelotka, identyczna jak te dwie, które były na A1 w kierunku Łodzi, a której to na autostradzie nie ma prawa być.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!