metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
Gośka ~Gośka (Gość)15.04.2020 21:14

Mam dzieci w wieku szkolnym, mam starszych rodziców też się boję takich wałęsających się sąsiadów. Nie wiadomo gdzie byli, nie wiadomo czy nie był u nich ktoś chory bez objawów. Jeśli ktoś się takich sąsiadów nie boi to jest po prostu g.łupi.

65


gość ~gość (Gość)15.04.2020 22:04

Robienia w hu A ciąg dalszy 5g was wyje..ie i zniszczy

04


sąsiedzi ~sąsiedzi (Gość)15.04.2020 15:36

Do naszych sąsiadów codziennie, z drugiego końca miasta, przychodzi córka - czasami dwa razy, a zdarza się, że i trzy razy dziennie. Wpada sobie porozmawiać.
Nieraz sama, nieraz z dzieckiem i psem. Rodzice tej pani - ludzie po sześćdziesiątce, zdrowi, nie wymagają codziennej opieki. Sami wychodzą z domu, robią zakupy. Chętnie spotykają się u siebie ze znajomymi. Na dwa dni świąt nasi sąsiedzi przenieśli się do córki. Śmieją się z tych co siedzą w domach. Mają w nosie zakazy.

146


gość ~gość (Gość)15.04.2020 15:23

Wiadomo kim jest i gdzie pracuje osoba zakażona?Powinni podać do wiadomości czy to osoba starsza czy pracowała,np.w markecie czy sklepie osiedlowym.Człowiek wtedy wiedziałby czy miał kontakt z daną osobą.

185


gość ~gość (Gość)15.04.2020 20:43

Nie wiem ci ludzie są naprawdę nie rozumini.Będąc w sklepie mam założoną maskę i rękawiczki a patrzą się na mnie jak na UFO.Coś to chyba z nimi nie tak i to oni mają problem.

94


gość ~gość (Gość)15.04.2020 23:03

To jak wolisz tak swoją wieś to ciekawe co robi większość aut epi na Focusie?

62


Kuba S. ~Kuba S. (Gość)16.04.2020 10:57

Jestem z miasta, to widać ,słychać i czuć. Jeszcze raz...

43


gość ~gość (Gość)15.04.2020 18:26

No powprowadzalo się wiesniactwa do bloków i obserwacja.

615


gość ~gość (Gość)16.04.2020 15:33

Ci co śmieją się z ludzi stosujących się do obostrzeń i lekceważą epidemię jak tacy są odważni niech idą pomagać w DPS-ach

51


sąsiedzi ~sąsiedzi (Gość)15.04.2020 15:35

Do naszych sąsiadów codziennie, z drugiego końca miasta, przychodzi córka - czasami dwa razy, a zdarza się, że i trzy razy dziennie. Wpada sobie porozmawiać.
Nieraz sama, nieraz z dzieckiem i psem. Rodzice tej pani - ludzie po sześćdziesiątce, zdrowi, nie wymagają codziennej opieki. Sami wychodzą z domu, robią zakupy. Chętnie spotykają się u siebie ze znajomymi. Na dwa dni świąt nasi sąsiedzi przenieśli się do córki. Śmieją się z tych co siedzą w domach. Mają w nosie zakazy.

97


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat