Jak nie wiadomo o co chodzi, to teraz już wiadomo - o PIENIĄDZE....

81

http://gazetylokalne.pl/a/interes-rodzinny-interes-zastepczy/print

33

Polski system prawa.... Rozdzielają kochającą się rodzinę, bo przepisy nakazują, albo pracownik Mopru czy innej placówki kontrolującej ocenia swoją miarą zdolności opiekuńcze lub nieudolność tak licznej rodziny. Jeśli nie ma przemocy ani zaniedbania to dlaczego niszczy się rodziny a dzieciom funduje takie traumatyczne przeżycia???
Czemu tam gdzie jest patologia i wizyty w ogóle się nie odbywają to nikt nie interweniuje? Państwo zawsze czepia się tych co nie trzeba, bo co... bo za dużo ciągną kasy z rodziny zastępczej? A posłowie, senatorowie to nie ciągną NASZYCH pieniędzy za ten cyrk co prowadzą w Sejmie?
Tu należy przemyśleć co dla dzieci jest lepsze - odebranie ich ze środowiska w którym dojrzewają i się kochają czy pomóc tej wspaniałej rodzinie. Ludzie - SĄDY - otwórzcie serca!!!

102

Co za debilizm gdzie ci co chca rozdzielic rodzine maja głowe masakra paranoja niedługo na tym swiecie bedzie sie odbierało dzieci za to ze nie maja najnowszego sprzetu (gry, tel, laptopy etc) tylko dlatego bo wiekszosc albo prawie całe społeczenstwo ma gdzie jest pomoc jesli cos sie dzieje złego a w moim odczuciu nic zlego tam sie nie dzieje bosssssszzzzzzzze schudł 2 kg no i co wielkego (moze inna waga i pokazała inaczej) ludzie walnijcie sie w głowe bo za kilka lat nik nie bedzie chciał przyspasabiac dzieci, rodzic bo bedziemy zyc w swiecie gdzie ludzie beda sie pali cokolwiek zrobic bo bedzie patrzyło nna nas oko SADÓW, pracowników socjalnych kuratorów którzy jak widac nie zawsze wiedza co to znaczy pomoc !

85

Miałam ogromną przyjemność poznać ich i jeżeli okaże się, że im odbiorą dzieci, to uznam, że nasze Państwo jest do niczego. Kto chciałby z takim poświęceniem jak Pani Małgorzata zajmować się taką gromadą przez cały czas. Proponuje posłuchać jak ona opowiada o tych dzieciach. Niesamowite i mam nadzieję oraz trzymam kciuki, że wszystko dobrze się skończy a dzieci zostaną w tej rodzinie.

63

Znam tych państwa M i muszę powiedzieć, że nic wspanialszego nie mogło się przytrafić tym biednym dzieciom, kiedy znalazły się w tej wspaniałej rodzinie. Ich zastępczy rodzice to ludzie prawi,przygotowani do pełnienia takiej roli, bo oboje mają przygotowanie zawodowe do pełnienia funkcji rodziców zastępczych. Natomiast instytucja z Gliwic, która winna zabiegać o to, aby dzieciom działo się dobrze, stała się tyranem tych dzieci. Państwo M kochają dzieci jak swoje i walczą o nie! Co w tym państwie się dzieje? Dlaczego sądy są bezduszne wobec bezbronnych? Nie macie ani serca, an i empatii do małoletnich dzieci, których los tak bardzo pokarał a teraz bezduszni ludzie dokonują dalszego dzieła niszczenia. To nie prawdopodobne, żeby tak się działo w państwie prawa!

71

Ale o co halo? Przecież dzieci w Polsce są państwowe, więc to chyba logiczne, że o ich losie decydują urzędasy. Takich rozwiązań domaga się zdecydowana większość polskiego społeczeństwa, o czym świadczą wyniki każdych kolejnych wyborów. Dwójkę oddać jakiejś parze pedałów, drugą dwójkę parze lesbijek i sprawa czwórki nadprogramowych dzieci zostanie rozwiązana. Będzie światowo, postępowo i politpoprawnie! A że się rodzinka przez te lata zżyła ze sobą? A kogo to obchodzi? Homo europeiticus musi być odporny na takie przestarzałe sentymenty! Rozdzielić czym prędzej taką liczną rodzinę, bo to zalatuje ciemnogrodem z czasów chłopstwa pańszczyźnianego! Ku chwale eurokołchozu rzecz jasna!

40

Ten fragment bardzo wiele wyjaśnia. W normalnym ustroju mogliby adoptować tyle dzieci, ile byliby w stanie utrzymać ze swoich środków. Ale cała sytuacja ma miejsce w ustroju nienormalnym. Państwo dopłaca do rodzin zastępczych, bo ta dopłata i tak jest niższa, niż koszt utrzymania dziecka w domu dziecka. Ci państwo przyjmując dzieci mieli zagwarantowaną tą dopłatę, więc w pełni mają prawo dziś czuć się oszukani. To, że dziś państwo wolałoby przekazać te dzieci komuś, komu nie trzeba by dopłacać (adopcja), świadczy o dwóch rzeczach:
- państwo nie potrafi dotrzymywać umów (wychowanie dziecka to proces wieloletni, a dopłata dla rodziny zastępczej była przewidziana przepisami);
- państwo szuka na gwałt oszczędności, bo cały ten złodziejski system stoi na skraju bankructwa.
To, że państwo szuka oszczędności byłoby godne pochwały, gdyby nie pobudki, jakimi się kieruje. Nie wynikają one z racjonalnego podejścia do gospodarki, tylko z tego, że po prostu system już nie wyrabia. Na świniach przy korycie to państwo jakoś nie oszczędza. Oszczędności zaczyna od tych najsłabszych, tych na samym dole...
A normalnie w tym kraju to już chyba nigdy nie będzie. W polskim narodzie jest zbyt dużo idiotów, którzy obecny stan popierają. PO, PiS, PSL, SLD... - bo przecież innych opcji nie ma, prawda zasrane lemingi?!

32

Inny paradoks , nie masz pieniędzy i dlatego zaniedbujesz swoje dziecko zabiorą Ci je ,a rodzinie zastępczej dadzą 2000 zł na miesiąc za to , że je adoptowała .

51

A Ty doczytałeś artykuł? Nie dopłacają na dzieci adoptowane.

01