No widzisz chłopie. Ja za to rozkładam ręce w geście bezsilności, kiedy widzę coś takiego:
Niestety, takich ludzi w Polsce są miliony... I wszyscy mają prawo głosu. Trzeba innych dowodów, by uzasadnić bzdurność demokracji?
Widzisz, przykład z Lincolnem nie był całkiem od czapy - biały facet nie stanie się Murzynem dzięki temu, że się go na czarno wymaluje. Podobnie nikt nie jest prawicowcem ani liberałem tylko dlatego, że sam tak siebie określa. Tylko działania mogą taką deklarację potwierdzić. Czy poczynania PO są liberalne? Czy program PiS-u jest prawicowy? Nadal nie kumasz o czym piszę, czy tylko udajesz?
A ile procent ludzi jest w stanie zrozumieć, o czym on tak naprawdę mówi? 3%-5%? Reszta opinię o nim opiera na tym, co w telewizorze o nim usłyszeli.
Ciężko przekonać większość do czegokolwiek - większość nie oczekuje prawdy, tylko obietnic.
Pomyliło Ci się z Owsiakiem.
Ale właściwie po co ja to piszę? Niektórzy lubią być okłamywani tak bardzo, że dodatkowo sami się jeszcze okłamują...
Czasami milknę, kiedy widzę, że przegięłam (i ktoś przytomny zwraca mi na to uwagę, za co serdecznie dziękuję). Żarówkę w samochodzie potrafię wymienić. Potrafię się także posługiwać piłą łańcuchową, jakkolwiek jedynie elektryczną. Spalinowa mnie przekracza, za dużo pierdo.lenia z gaźnikiem. Swojego czasu jeździłam, za przeproszeniem, fiatem 126p. Nietumny mężczyzna wjechał mi w na skrzyżowaniu w tył, czego efektem było przesunięcie silnika o 6 centymetrów: linka rozrusznika nie działała i nie miałam wstecznego. Jeździłam tak przez pół roku, bo "samochód" był mi potrzebny. Kiedy parkowałam na parkingu - załóżmy na Toruńskiej (często bywałam w sądzie), to wyjazd z parkingu wyglądał następująco:
otwierałam drzwi, siłą woli, kierownicy i masy nadawałam "autu" kierunek, następnie dobywałam swojej unikalnej różowej parasolki, otwierałam tylną klapę i dźgałam, gdzie potrzeba, to znaczy - w rozrusznik. Taki dynks, który wyglądał, jak kawałek blachy. Kiedy toto zaskoczyło, zamykałam klapę, wrzucałam różową parasolkę na tył i jechałam w świat. Przeżyłam wiele spojrzeń, ale miałam to gdzieś.
To a propos Mikkego. On ma muszkę. A może to On jest przypadkowym społeczeństwem?
"jakieś przypadkowe społeczeństwo"... Jezu, myślałem sobie powoli, że nie mam racji,
Kolejny fragment ze spotkania w "Starówce":
http://korwin-mikke.pl/wideo/pokaz/skrot_reportazowy__spotkanie_mieszkancow_piotrkowa_trybunalskiego_z_januszem_korwin_mikke/1337
Dokładnie to samo mówił mój profesor od prawa karnego.
Celem przepisów dotyczących ścigania czynu zabronionego jakim jest gwałt jest ukaranie sprawcy ale przede wszystkim ochrona poszkodowanej osoby.
Ściganie tego przestępstwa z urzędu jest niedopuszczalne ze względu na to, że taką ofiarę będą ciągać po przesłuchaniach, odtwarzać całe zajście i powodować kolejne traumatyczne przeżycia.
Skoro takie stanowisko potwierdza wybitny profesor - znawca od prawa karnego to warto się nad tym zastanowić.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!