Ciekawe gdzie te konkursy się odbywają i kto o nich słyszał? Najprostszy sposób? Odłożyć słuchawkę.
ja się dałam namówić na pościel z wełny owczej za 2 tyś. i garnki za złotówke ;) a teraz płace - jaka ja głupia byłam !!! więcej mnie nikt nie namówi na takie zakupy. Garnki są do niczego termometr w pokrywkach nie działa a patelnia przypala wszystko co możliwe !!! Nie nabierajcie się na to !!!
Byłem kiedyś na takiej prezentacji w SP12 skusiło mnie to że po prezentacji był wystemp Cezarego Pazury. Poszedłem tam z twardym poatanowieniem że nie dam sobie nic wcisnąć i jakaż była mina pani która ze mną rozmawiała i usłyszała odemnie katygoryczne nie a sam koncert był taki sobie
od tego niby koncertu Cezarego Pazury, na który "wygrałam" wstęp ciągle jestem nękana telefonami i zaproszeniami na różne prezentacje. Obiecują za to za darmo - a to żelazko, a to kosmetyki, żeby tylko przyjść...
bardZiej uczciwe jest sp[rzedawanie marihuany - tutaj przynajmniej nikt do niczego nie namawia a luidzie sami chcą. szkoda że ciemnogród rządzi ludzkimi umysłami.
[Obiecują za to za darmo - a to żelazko, a to kosmetyki..cytat="Iga-"][/cytat]
a kiedyś mój małżonek, na takiej prezentacji, otrzymał w prezencie zegarek - budzik /w chińskim kosztował 4 zł/ Do dziś mamy ubaw z tego faktu a ten zegarek stoi(ale nie działa) na honorowym miejscu, ku przestrodze.
a ja tam chodzę właśnie po te gratisy - za samo przyjście i przeżycie prezentacji dostałam już poduszkę w owczej wełny, suszarkę, żelazko, różne kosmetyki - jak nie chcę to nie kupuję i nikt mnie nie namówi na żadne promocje - chodzę tylko dla gratisów
Do mnie też wydzwaniają organizatorzy tzw. „pokazów” przeważnie „wyrobów zdrowotnych”. Moja mama chodziła na te pokazy i zostawiła mi w spadku stertę do niczego nie potrzebnych rzeczy kupionych na „pokazach” i... nie spłacony kredyt, bo jak tylko poszła na „pokaz”, to tak nią zamanipulowali, że kupiła jakiegoś bubla za kilka tys. zł. zaciągając kolejny kredyt. Oj, chyba nie jeden pałac został wybudowany za pieniądze zarobione na tych pokazach, ale... ci, którzy tym kręcą nie są w przeciwieństwie do mnie "nieudacznikami" pracującymi na etatach, tylko doszli do wszystkiego „ciężką pracą”, no nie? Są kreatywni, przedsiębiorczy, innowacyjni i realizując swoje pasje dochodzą do milionów... To takich dziś na pokazują za wzór do naśladowania, to oni podobno tworzą "elitę"... A przy tym motorem napędowym gospodarki kapitalistycznej, zwanej dziś eufemistycznie „wolnorynkową” jest z jednej strony popyt (a więc ludzie muszą ciągle coś kupować, nawet jak tego nie potrzebują i temu służy cały przemysł reklamowy, pseudopromocje, manipulowanie ludźmi, żeby tylko kupowali i kupowali!), a z drugiej strony chciwość bogaczy, którym nigdy nie jest dosyć. Chcieliśmy kapitalizmu (oj, przepraszam: gospodarki wolnorynkowej!) no to mamy i nie narzekajmy! Jak ktoś haruje i niewiele z tego ma, to powinien mieć do siebie pretensje, że sam nie potrafi kręcić lodów. A przy okazji: czy z workiem pieniędzy na plecach da się jakoś przecisnąć przez "ucho igielne"? Tym też chyba powinni się teraz zająć rekolekcjoniści, ale obawiam się, że raczej będą mówić o gender, albo o prezerwatywach, chociaż dochodzenie "po trupach" do milionów jest może o wiele bardziej sprzeczne z duchem Ewangelii, aniżeli ten jakiś "gender"...
takie konkursy odbywają się w dressie ośrodku sulejów pani która mnie zapraszała mówiła o jakiejś wygranej .no cuż czasem sprzedadzą chińszczyznę naiwnym
Do mnie raz dzwoniła pani od garnków z firmy Philipiak ale nie dałem się nabrać. Teraz jakaś moda na Philips. Tu Philipiak od garnków, tam Filipek od mebli. Masakra.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!