Świetna impreza, świetnie zorganizowana przez Pana Gajdę i oczywiście świetny portal epiotrkow, który to jest świetny jak
Demokracja a nie jakieś tam interakcjie ..
Demokracje jest tak zagrożona ehhh
ale G.O! zadni artysci tylko zboczency, w krajach zachodu jak ktos jest taki POwalony to po prostu idzie grac w PORNO a nie udaje jakiegos artyste
ale zboczenie i tyle a najlepsze ze ci wszyscy artysci iznafcy tej sztuki ogladajac to szambo najwiecej krytkuja np księzy za molestowania zenada, nie zgadzam sie by z moich pieniedzy finansowano takie g.o
Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej.
- Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz.
- To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance.
- A, to przepraszam.
Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf.
- Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie rodeo.
- Srać mi się chce - odpowiada pies.
- Trzeba było srać przed wejściem.
- Wtedy mi się nie chciało.
Idziemy dalej. Oglądam jakąś kobietę, która stoi po kolana w basenie z moczem i wykrzykuje alfabet od tyłu.
- Z, Y, X - krzyczy. - U, V, W.
Mój pies kręci się w kółko i węszy nosem po ziemi.
- Fajfus - mówię do niego. - Fajfus, nie sraj tutaj.
- Kiedy mnie ciśnie - odpowiada i zaczyna srać na podłogę.
Jakiś człowiek podchodzi i przygląda się temu, co wychodzi mojemu psu z dupy.
- To jest interesująca propozycja - mówi.
Ktoś inny też podchodzi i patrzy.
- To jest świeże - mówi.
Podchodzi jakaś kobieta z kieliszkiem wina w ręku, cała na czarno.
- Odważne - mówi.
- Ja państwa bardzo przepraszam - mówię do nich.
- Jak się nazywa ta instalacja? - pyta kobieta. - Gówno - odpowiadam, zatykając palcami nos.
- Mocne.
Ktoś z galerii podchodzi i wtyka w psią srakę tabliczkę z napisem "Gówno, 2017". Podchodzi fotograf i robi zdjęcie. Pojawia się ktoś z kamerą i mikrofonem. Prosi mojego psa o wywiad.
- Coż, zawsze kontestowałem opresyjne dla mojego gatunku rozwiązania przestrzenne w środowisku miejskim - mówi mój pies.
- A pan jest kuratorem - pyta reporter. - Co pan sądzi o pracy swojego podopiecznego.
- Sądzę, że to gówno - odpowiadam.
- Brutalnie prawdziwe - mówi kobieta z winem.
- Ostentacyjnie szczere - mówi fotograf.
- U, T, S - krzyczy kobieta w basenie z moczem.
Na podstawie fotoreportażu streszczenie przedstawienia wygląda tak:
1) facet się rozebrał;
2) przebrał za chirurga;
3) op*******ł ogóra.
Czy ktoś wrażliwszy ode mnie na sztukę, może mi przybliżyć przesłanie tegoż widowiska? Czy może głównym celem było zaskoczenie widzów? Rozebranie "do rosołu" mogło sugerować chęć aplikacji ogóra per rectum, a on zaaplikował go sobie - jak to poetycko kiedyś ujął poseł Niesiołowski - przez "szparę oralną". Ja nie ogarniam, wyjaśni to ktoś takiemu prostakowi jak ja?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!