ja zwolniłabym połowę nauczycielek w szkołach, szczególnie rozwódek i panienek,które szukają innych atrakcji w szkole niz nauka dzieci...
z całą pewnością nie robi tego szkoła, ani "zmęczeni" nauczyciele, którym się z roku na rok coraz mniej chce. A rodzice Szanowna Pani zostali zmuszeni również do tego, aby w dzisiejszych czasach samemu uczyć swoje dzieci. Pragnę przypomnieć, iż pieniądze za to pobiera ktoś inny.
Strata pracy to nie dramat. Jest jeszcze wiele miejsc pracy - można być magazynierem, sprzątaczką, szwaczką. Tam praca nie jest tak "trudna" jak w szkole. Nie będziecie mieć problemu również, gdzie tym razem jechać na wakacje.
Nie chcecie tracić pracy? OK - oto zasady
1) 40 godzin tygodniowo. Wszelkie klasówki, prace domowe czy dokształcanie - w godzinach pracy (będziecie mieć 10 x więcej czasu na dokształcanie i te wasze "sprawdzania prac uczniów")
2) 20 (lub 26) dni urlopu - a resztę czasu macie czy w wakacje czy w ferie siedzieć na dupskach w szkole, przedszkolach, domach dziecka, organizować zajęcia dla uczniów, po 40 godzina w tygodniu.
3) koniec z ucieczkami na roczne urlopy
4) coroczne sprawozdanie z "dokształcania"
ZACZNIJCIE BYĆ POTRZEBN
Możecie mieć nawet dwie czy trzy karty, ale nie w takim kształcie jak obecna, która promuje lenistwo (najmniejsze pensum w europie w przeliczeniu na minuty spędzone z uczniem), obibokowanie (to najsłabszych nauczycieli, często wypalonych karta głównie chroni), równanie w dół motywacji do pracy nauczycieli bo karta gwarantuje równe zarobki dla wszystkich nauczycieli bez względu na wkładany wysiłek w pracę czy osiągane efekty w nauczaniu. Karta jest reliktem a środowisko nauczycielskie powinno zacząć pracować. A jak pracować wydajnie jak nikt nie wymaga i nie nadzoruje (lub robi to w niewłaśxiwy sposób)?
Zobaczcie jakie ten temat wzbudza emocje .Ponad 30 komentarzy. Ludzie mają dość utrzymywania 4- ro godzinnych (dziennie) pracowników. No oczywiście 2 godziny karciane, 2 godziny raz na 2 miesiące wywiadówka i 2 godziny tygodniowo no może 4 na sprawdzanie klasówek ( ale nie z w-f i nie z plastyki czy muzyki- pensum to samo)
zarobki wysokie podwyżek mnóstwo, przywilejów moc, to maja teraz tego efekty, nauczyciele są tak nieracjonalnie kosztowni że musi ich byc mniej, coś za coś, nie chcieliście zrezygnować z tych komunistycznych przywilejów to teraz kopa w tyłek
KARTA NAUCZYCIELA - PRZYWILEJ NIE Z TEJ EPOKI NIESTETY ODWRACA SIĘ PRZECIWKO SAMYM NAUCZYCIELOM. SMUTNE ALE TAKIE SĄ SKUTKI ROZDMUCHANYCH PRZYWILEJÓW
w innych zawodach tez to sie niszczy i jakos nikt nie narzeka
jak się widzi ile jest negatywnych wpisów nt. nauczycieli, wręcz wrogich i agresywnych to nie ma się co dziwić, że tak spadł autorytet nauczyciela. Wymaga się od niego piątek dla dzieci, jak coś źle zrobi to się od razu mu grozi, pyszczy, krzyczy na niego albo donosi się na jego skandaliczne zachowanie... Jeśli tak dobrze jest tym nauczycielom, to czemu każdy z piszących sam nie chciał nim zostać. Każdy niech spróbuje posiedzieć z dzień z grupą obecnej młodzieży i zobaczy jak to jest sympatycznie.
A teraz, wyobraźcie sobie że spełnią się wasze życzenia - ci znienawidzeni nauczyciele są zwalniani (no bo po co ma być ich tylu), szkoły to w ogóle zostają rozwiązane, ew.pracują tylko na umowach o dzieło. Skaczecie z radości?? wtedy wasze dzieci uczyły by się w prywatnych szkołach, bo innych by przecież nie było a wy bulicie dużo większe pieniądze za wykształcenie waszych dzieci... dalej skaczecie z radości??
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!