Wszystkie szkoły średnie podpisują tę szmacianą umowę. Zatem - efekt będzie żaden, dokładnie taki - jakby umów w ogóle nie było. Dno i wodorosty. I jeszcze jedno - za moich czasów, w szkole średniej, UJK był straszakiem na najsłabszych uczniów.
Dokładnie tak jak mówisz.
W mojej szkole także straszono by na to g nie iść, a ukończenie tejj elytarnej uczelni wymaga jedynie wykucie na blachę 5 stron a4 na rok.
No tutaj, to już w ogóle jak u Kononowicza... Nawet kawy i cukierków luzem... Same pieczątki na stole.
I obrus ktoś zajumał...
Toż to chyba nie straszenie, a raczej zachęta...
Laboratoriach?! A jakoweż laboratoria ta uczelnia posiada? ;)
Może mowa o "językowych"?
Bywa, że są to dwie ścianki z dykty; pleksi z przodu, słuchawki, połączenie typu bramofon... nie wiem. Ale wiem, że umiałabym to wyprodukować za pomocą klapcążków, przewodu, śrubokręta i takiego jednego dynksa, co nie wiem, jak się nazywa.
... a w środku siedzi pani, co umie po francusku? ;) No to git majonez...
Jak to się stało, że Anderson pokonał Cię na castingu do roli MacGyvera? ;)
Coś mi się kiedyś obiło o uszy o takich budkach ze słuchawkami i mikrofonem do nauki języków, ale określenie "laboratorium językowe" brzmi jak kuriozum... W laboratorium wyciąga się wnioski na podstawie obserwacji i badań materiału badawczego lub ściśle zaplanowanych eksperymentów. Wspomniana budka tegoż nie realizuje, bliżej jej do toi-toia, a nie laboratorium...
Żebyś wiedział...
Normalnie - czysty seksizm.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!